- Na pewno popełniłyśmy za dużo błędów, których chciałyśmy uniknąć w tym meczu, Najważniejsze są jednak trzy punkty. W drugiej połowie wkradło się trochę 2-minutowych kar i to nam popsuło nieco plany. Tak często wyglądają jednak mecze i taki jest sport, a my starałyśmy się postawić jak najmocniej - podkreśla Magda Więckowska, rozgrywająca MKS FunFloor.
Wtorkowy pojedynek rozpoczął się od trafienia Kingi Achruk i do 8. minuty zespoły grały bramka za bramkę. Trafienia Romany Roszak oraz Chorwatki Steli Posavec spowodowały, że gospodynie trzy minuty później miały dwie bramki zaliczki (5:3).
Za chwilę był jednak ponownie remis (5:5). Po kwadransie gry Achruk rzuciła swojego kolejnego gola i MKS wygrywał 7:6. Po dwóch bramkach z rzędu kapitan lubelskiej ekipy, Darii Szynkaruk, lublinianki w 17. minucie znowu były na plus dwa (9:7). O czas poprosił wówczas szkoleniowiec "Pszczół", Robert Popek.
Niewiele to pomogło, gdyż po powrocie na boisko, najpierw celnie rzuciła Roszak, a za moment trafienie zaliczyła Joanna Andruszak (11:7). W 24. minucie było już 14:8 dla wicemistrzyń Polski, po dwóch kolejnych bramkach Magdy Więckowskiej. Była to największa przewaga, jaką do tej pory osiągnęły w tym starciu miejscowe.
"Więckowska show" trwał nadal i na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy, MKS prowadził 17:10. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się rezultatem 19:12 dla 22-krotnych mistrzyń kraju. Jej wynik przypieczętowała turecka skrzydłowa, Beyza Turkoglu.
Biało-zielone doskonale wiedziały, że nie mogą po zmianie stron zlekceważyć przeciwniczek, bowiem w poprzedniej potyczce tych drużyn, roztrwoniły 6-bramkową przewagę w drugiejej połowie. W 35. minucie wtorkowego meczu po kolejnym golu Szynkaruk, MKS wygrywał już 24:13. Team z Gniezna robił co mógł, jednak nie był w stanie dogonić lublinianek.
W 41. minucie gnieźnianki zbliżyły się na 19:26, ale cztery minuty później po bramce Aleksandry Olek, MKS znowu prowadził dziesięcioma golami (29:19). Lubelska trenerka rotowała cały czas składem, a jej podopieczne odniosły pewny triumf 37:31, inkasując komplet punktów. Przyjezdne walczyły ambitnie i dopiero w końcówce nieco "przypudrowały" wynik.
MKS po tym zwycięstwie awansował na drugie miejsce w ligowej tabeli. Lublinianki mają na koncie 49 pkt., tracąc do liderującego Zagłębia Lubin dziewięć oczek. Z kolei trzeci KPR Gminy Kobierzyce ma dwa punkty straty do ekipy z "Koziego Groduu".
MKS FunFloor Lublin – MKS Urbis Gniezno 37:31 (19:12)
MKS: Wdowiak, Gawlik – Szynkaruk 6, Więckowska 5, Andruszak 5, Turkoglu 4, Roszak 4, Balsam 3, Achruk 2, Posavec 2, Olek 2, Masna 2, Tomczyk 2, D. Więckowska, Kovarova. Kary: 12 min. Trener: Edyta Majdzińska
Urbis: Hypka, Konieczna, Hoffmann – Łęgowska 11, Hartman 6, Kuriata 3, Schlabs 2, Szczepanik 2, Lipok 2, Widuch 2, Siwka 1, Nurska 1, Wabińska 1, Giszczyńska, Bartkowiak, Chojnacka. Kary: 6 min. Trener: Robert Popek
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?