Lublinianki w przypadku wygranej w Jarosławiu mogą ponownie usadowić się na pozycji lidera PGNiG Superligi. W minioną środę doszło bowiem do sporej sensacji w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie w meczu rozegranym awansem, przegrało ze znacznie niżej notowaną Piotrcovią Piotrków Trybunalski 22:27. Wcześniej "Miedziowe" miały 49 domowych wygranych z rzędu i ta niesamowita passa dobiegła końca.
To spowodowało, że MKS FunFloor Perła traci obecnie do Zagłębia 3 punkty, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej. Triumf w Jarosławiu sprawi, że biało-zielone zrównają się punktami z aktualnymi mistrzyniami kraju. Lepszy bilans bezpośrednich spotkań w kampanii 2021/22 ma drużyna trenerki Moniki Marzec, więc ekipa z Koziego Grodu przeskoczy swoje najgroźniejsze rywalki w walce o złoto.
Zespół z Podkarpacia będzie miał znacznie mniej czasu na odpoczynek, bowiem w czwartek, 3 lutego walczył na wyjeździe o wejście do kolejnej rundy Pucharu Polski. Niebiesko-czarne w meczu 1/8 finału przegrały 21:23 ze srebrnymi medalistkami ubiegłego sezonu PGNiG Superligi – KPR Gminą Kobierzyce.
– Na pewno jarosławianki będą w nieco cięższej sytuacji, jeśli chodzi o obciążenia meczowe, a do tego dołożyła się jeszcze daleka podróż do Kobierzyc – mówi Monika Marzec, trenerka MKS FunFloor Perły Lublin.
– Każdy z zespołów ma jednak swoje problemy. My na nikogo nie oglądamy się i chcemy po prostu wygrać ten mecz. Przygotowujemy się tak, aby pojechać tam i przywieźć trzy punkty dla Lublina. Jest to drużyna dość niewygodna, walcząca, więc myślę, że stać je na dobry pojedynek. W dodatku grają u siebie, będą chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony i nie położą się przed nami – dodaje.
W trwającej kampanii PGNiG Superligi lublinianki dwukrotnie mierzyły się już z Eurobudem JKS. W pierwszej rundzie biało-zielone wygrały w hali Globus 34:21, natomiast w drugiej pokonały jarosławianki w ich hali 35:24.
W ekipie "Perełek" w najbliższej konfrontacji na pewno nie wystąpią: chorwacka bramkarka Marina Razum, czarnogórska obrotowa Andrijana Tatar oraz rozgrywająca Paulina Masna. Swój drugi mecz w barwach MKS zagra natomiast nowo pozyskana słoweńska kołowa Aneja Beganović.
– Ciężko oceniać występ Słowenki po pierwszym meczu w Kielcach, zwłaszcza, że pozycja obrotowej jest dość wymagająca w nowej drużynie. Na pewno Aneja potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby poznać bardziej dziewczyny, taktykę i na spokojnie podchodzić do każdego kolejnego starcia – podkreśla Monika Marzec.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?