Odpowiadamy - dzieje się niewiele. Od ponad pięciu lat sprawa tkwi w sądzie. Skierowały ją tam władze miasta chcąc odzyskać teren, który w 1998 roku przekazały w użytkowanie wieczyste włoskiej spółce Idea Italia. Ta miała dokończyć budowę hali w 2003 roku, ale nie wywiązała się z umowy.
Dlaczego tak się stało - nie wiadomo. Pewne jest jednak, że nie ma co liczyć na szybki finał sprawy. Włosi starają się udowodnić, że były obiektywne okoliczności, z powodu których nie mogli zrealizować inwestycji. Twierdzą też, że miasto obiecywało im umożliwić inne wykorzystanie terenu niż dokończenie hali sportowej. Przedstawiali nawet miastu nowe koncepcje zagospodarowania działek, ale ratusz ich nie zaakceptował. Kolejną rozprawę wyznaczono na 4 października.
- Ciągle zgłaszani są nowi świadkowie, głównie przez firmę Idea Italia. Postępowanie w pierwszej instancji może się zakończyć najwcześniej wpierwszej połowie przyszłego roku - mówi Zbigniew Dubiel, radca prawny lubelskiego magistratu.
Jednak nawet wygrana ratusza nie oznacza, że szkielet zniknie, a teren zostanie szybko zagospodarowany. W lubelskim Starostwie Powiatowym toczy się bowiem postępowanie (zawieszone na czas procesu sądowego) w sprawie zwrotu terenu
przy Jutrzenki dawnym właścicielom. Zostali oni wywłaszczeni pod budowę osiedla mieszkaniowego podkoniec lat 70.
- Jeśli nieruchomości nie zostały zagospodarowane zgodnie z celem, na jaki zostały wywłaszczone, dawni właściciele mają prawo ubiegać się o zwrot działek - wyjaśnia Zbigniew Dubiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?