W rogu galerii coś niesympatycznie chrapie, sapie i chrumka.
"Muzyka występuje w tych kontekstach jako coś trudno uchwytnego, ale dającego się złapać w pułapki racjonalności, szczególnie pod postacią technicznych aparatur. Współcześnie dążenia artystów wzbogaciły te wysiłki mniej ścisłe, w większym zakresie nieoczekiwane i zaskakujące (...) Nie chodzi tu po prostu o rejestrację otoczenia dźwiękowego, jego zapis, chodzi o kreatywne ukazanie relacji między dźwiękami a pewnymi walorami wizualnymi" - wyjaśniają organizatorzy wystawy.
Wydające z siebie chrapliwe dźwięki coś, to praca Patryka Daszkiewicza. Niskie tony skojarzył z niepokojącymi zjawiskami dobrze znanymi z horrorów - zaczyna się od ciemnej plamy, kończy się na dziwnych głosach, które nękają ofiarę. Bezkształtna kupa za pomocą dźwięku nabiera cech jakiejś odrębnej istoty. "Inne nie jest żywe, ale raczej obecne" - pisze artysta.
Powiązanie dźwięku i konkretnego materiału wykorzystał Tomasz Misiak. Jego "cztery żywioły przemysłowe", czyli szkło, plastik, drewno i metal zmieniają się w muzyczne instrumenty. Wystarczy przyłożyć ucho do specjalnie przymocowanych rur odkurzacza, pełniących rolę tub.
Zabawy obraz - dźwięk są szczególnie widoczne w inter-aktywnych instalacjach Romana Bromboszcza. Na ekranach pojawiają się i litery, i znaki muzyczne. Przywodzą na myśl maszynerię, która mogłaby być telegrafem przyszłości. Kto wie? Wszystko jest kwestią "przekładu kształtu, linii, barw lub liter i cyfr na wartości rytmiczne, tonalne itp."
Piątek-niedziela, "Rysowanie muzyki", Galeria Lipowa 13, ul. Lipowa 12 , godz. 14-18, wstęp wolny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?