Przed sezonem 2015/16, przeprowadziła się Pani z GLKS-u Nadarzyn do AZS UMCS Optimy Lublin. To była słuszna decyzja?
Powiem więcej, to był strzał w „dziesiątkę”. Atmosfera w drużynie jest znakomita, a wiadomo, że to ma jakiś wpływ na wyniki. Poza tym lubelski klub jest profesjonalnie zorganizowany. Prowadzenie zespołu przez Michała Szewczuka jest na najwyższym poziomie. Nic tylko dalej ciężko trenować.
Po 13 kolejkach zajmujecie w krajowej elicie piąte miejsce. To sprawia niedosyt, czy to adekwatna lokata dla Waszej drużyny?
Pamiętajmy, że jesteśmy beniaminkiem, a w bieżących rozgrywkach liga jest bardzo wyrównana. Praktycznie poza starciami z KTS-em SPAR-em Tarnobrzeg każdy może pokonać każdego. Kilka „wpadek” może decydować o dalszych losach zespołu i spowodować, że trzeba będzie bronić się przed spadkiem. Przed nami najważniejsze mecze, które pokażą, w którym jesteśmy miejscu.
Strata do pierwszej czwórki, która powalczy o medale, jest spora. Wierzycie, że jest jeszcze szansa, żeby do niej dołączyć?
Skupiamy się na każdym najbliższym meczu, który chcemy wygrać. Już nie wszystko zależy od nas, dlatego nie za bardzo patrzymy na sytuację w tabeli.
W sobotę (godz. 16) podejmujecie Bronowiankę Kraków. Zwycięstwo zapewni Wam praktycznie utrzymanie w ekstraklasie.
Zgadza się, ale w pierwszym meczu przegrałyśmy 0:3, więc nie będzie łatwo. Z drugiej strony, czas na wzięcie rewanżu. Jesteśmy po szczegółowej analizie rywalek.
Zostanie Pani w Lublinie na kolejny sezon?
Jestem zadowolona z pobytu w Lublinie. Rozmowy trwają. Jestem dobrej myśli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?