Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Drewniak (Górnik Łęczna): Wszystko zależy od nas

Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
- Zaczynaliśmy fazę play-off na samym dnie tabeli, ale różne wyniki sprawiają, że poszczególne zespoły wciąż się rotują w ligowym zestawieniu. Dzięki jednemu spotkaniu można bardzo dużo zyskać - przyznaje Szymon Drewniak, pomocnik Górnika Łęczna. W sobotę walczący o utrzymanie zielono-czarni zmierzą się w przedostatniej kolejce tego sezonu Lotto Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin.

Waszym najbliższym rywalem jest Zagłębie Lubin. Jak wspominasz dotychczasowe mecze z tym przeciwnikiem w obecnym sezonie?
Pierwsze spotkanie pod koniec sierpnia ubiegłego roku zakończyło się bezbramkowym remisem, ale wiele się od tamtej pory zmieniło. W tamtym meczu grałem na boisku, a drugą rywalizację, do której doszło na początku marca z powodu kontuzji oglądałem z perspektywy trybun. Wówczas szybko straciliśmy bramkę, ale potem mieliśmy inicjatywę w grze. Niestety, pomimo przewagi i wielu sytuacji nie zdobyliśmy żadnych punktów. Wierzę, że to się teraz odwróci i wywalczymy komplet oczek.

Myślisz, że pewne utrzymania Zagłębie może wyjść eksperymentalnym składem lub być myślami już przy następnym sezonie?
Nie ma znaczenia jaką lubinianie wyjdą jedenastką. Na pewno będą chcieli zakończyć ten sezon na dziewiątym miejscu. Z pewnością będą dążyli do zwycięstwa. Spodziewam się wyrównanej konfrontacji, ale mam nadzieję, że wyjdziemy z niej zwycięsko. W teorii jesteśmy teraz bliżej utrzymania niż dalej, bo mamy punkt przewagi nad Arką. Co z tego wyjdzie, to tylko od nas zależy.

Presja jest teraz jeszcze większa niż dotychczas?
Presja towarzyszy nam przez cały czas, odkąd jesteśmy w grupie spadkowej. Zaczynaliśmy fazę play-off na samym dnie tabeli, ale różne wyniki sprawiają, że poszczególne zespoły wciąż się rotują w ligowym zestawieniu. Dzięki jednemu spotkaniu można bardzo dużo zyskać. U nas jest duża mobilizacja, żeby zgarnąć w sobotę trzy punkty. Wtedy nie będziemy musieli spoglądać na rezultaty z innych boisk, tylko skupimy się na sobie. Musimy zagrać najlepiej jak potrafimy, a później mam nadzieję, że będziemy szczęśliwi.

Powinniście się mocno skupić nad tym, żeby zachować koncentrację na początku meczu, bo ostatnio w Gliwicach chyba zabrakło jej wam w pierwszym kwadransie.
Tak, zgadza się. Nie wiem z czego to się wzięło. Z Arką na wyjeździe też źle zaczęliśmy. Dobrze, że tym razem gramy u siebie, gdzie ostatnie mecze wygrywamy. Liczę na podtrzymanie tej passy. Trzeba od pierwszych minut ruszyć na rywali i przy pełnej koncentracji realizować swoje założenia taktyczne. Wierzymy w sukces.

Trener Smuda zwracał ostatnio większą uwagę na stałe fragmenty gry rywali? Zarówno Arka, jak i Piast strzeliły wam gole po rzutach rożnych.
Owszem, tak było, ale grając u siebie ostatnio zdecydowanie rzadziej traciliśmy bramki. Trzeba wykorzystać atut własnego boiska. Mam nadzieję, że przyjdzie dużo publiczności, która będzie nas wspierać w ostatnim domowym meczu w tym sezonie. Zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć.

Ostatnio wystąpiłeś w popularnym turnieju nc+ "Turbokozak" oraz uczestniczyłeś w przygotowaniach fizycznych dla pielgrzymów na Jasną Górę. Jak się czułeś biorąc udział w tych wydarzeniach?
Świetnie. To fajna odskocznia od codzienności i nowe doświadczenia. Bardzo się cieszę, że mogłem w tym uczestniczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski