Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBV Start Lublin był bliski wygranej z Polskim Cukrem. Świetny mecz Joe Thomassona w Toruniu (WIDEO)

know
Joe Thomasson na pewno zostanie dobrze zapamiętany przez zespół Polskiego Cukru. W Lublinie Amerykanin rzutem równo z końcową syreną zapewnił wygraną TBV Startu 93:91. W rewanżu rzucił 29 punktów, ale niestety rekord w barwach lubelskiej drużyny nie wystarczył do wygranej w Toruniu. "Czerwono-czarni" przegrali z czołową ekipą Energa Basket Ligi 86:87.

Polski Cukier Toruń – TBV Start Lublin 87:86 (22:20, 18:23, 26:22, 21:21)
Polski Cukier: Gruszecki 21, Mbodj 15, Diduszko 15, Umeh 10, Cel 6, Śnieg 6, Lowery 5, Kulig 5, Sulima 2, Wiśniewski 2. Trener: Dejan Hihevc
TBV Start: Thomasson 29, Washington 18, Dziemba 15, Upson 10, Dutkiewicz 5, Gaddefors 4, Borowski 3, Szymański 1, Gospodarek 1, Mirković, Pelczar, Czerlonko. Trener: David Dedek

Joe Thomasson otworzył wynik w Toruniu, ale gospodarze przez niemal całą kwartę utrzymywali niewielką przewagę. Torunianie nie byli jednak w stanie odskoczyć na więcej niż pięć punktów. Trójki Jamesa Washingtona i Kacpra Borowskiego utrzymały gości w bliskim kontakcie. Problemem lublinian były błędy własne, natomiast mocną stroną walka pod tablicami. „Czerwono-czarni” wygrali w pierwszych 10 minutach walkę na zbiórki, a Devonte Upson zakończył kwartę z dorobkiem sześciu punktów i czterech zbiórek.

Gospodarze na początku meczu chętnie oddawali rzuty zza linii 6,75 m, ale długo nie był to ich mocny atut. Lepiej w tym elemencie początkowo wypadali goście i po takim właśnie rzucie Marcina Dutkiewicza, w 13. minucie, przyjezdni doprowadzili do remisu 27:27. Pół minuty później, za sprawą Antona Gaddeforsa, lublinianie wyszli po raz drugi na prowadzenie, ale znów tylko na chwilę, bo „trójką” gości skarcił Bartosz Diduszko.

W drugiej kwarcie goście oddali 11 rzutów za trzy, ale trafili tylko cztery. Mimo tego przed przerwą ponownie wyszli na prowadzenie i tę część meczu wygrali 43:40. TBV Start był lepszy także w zbiórkach (23 – 17), a w drugiej kwarcie graczom trenera Davida Dedka udało się również wyeliminować straty. Po dziewięć punktów w pierwszej połowie zdobyli Thomasson i Washington.

Duet Amerykanów na początku trzeciej kwarty wyprowadził TBV Start na prowadzenie różnicą siedmiu punktów. Najpierw za trzy trafił Washington (był to jego czwarty udany rzut na pięć prób), a następnie Thomasson sfinalizował akcję 2+1 i przyjezdni wygrywali 51:44. Przez większość tej części lublinianie utrzymywali przewagę kilku punktów, ale pod koniec kwarty gospodarze odzyskali prowadzenie i po 30 minutach to Polski Cukier był lepszy o punkt (66:65). W trzeciej kwarcie 12 z 22 punktów drużyny rzucił Thomasson.

W ostatniej części goście gonili i w połowie kwarty remisowali 72:72. Na trzy minuty przed zakończeniem meczu Polski Cukier prowadził różnicą czterech punktów (81:77), ale po dwóch udanych „wjazdach” pod kosz Thomassona TBV Start wyszedł na prowadzenie 82:81.

Losy meczu rozstrzygały się w ostatniej minucie. Po dwóch celnych rzutach wolny Thomassona goście, na 40 sekund przed końcem, prowadzili 86:84. W ostatnich sekundach torunianie dwukrotnie zebrali piłkę w ataku, aż w końcu za trzy celnie przymierzył Karol Gruszecki, który mecz rozpoczął od pięciu niecelnych rzutów z gry, a zakończył go z dorobkiem 21 oczek.

Graczom TBV Startu pozostało 14 sekund na ostatnią odpowiedź. Niestety, powtórki z meczu w Lublinie nie było.

Cheerleaderki i kibice TBV Startu nie zawiedli (ZDJĘCIA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski