Nie ma ani jednej rzeczy, za którą można by pochwalić Start w tym meczu. Miejscowi grali beznadziejnie od początku do końca. Jedynym zawodnikiem, którego nie można doszczętnie złajać za to starcie jest Michał Sikora. Tylko rozgrywający nie wyglądał na zagubionego na boisku. Jego koledzy, od Łukasza Kwiatkowskiego, przez Pawła Kowalskiego, aż po Przemysława Łuszczewskiego sprawiali wrażenie, jakby nie wiedzieli po co wyszli na parkiet. Akcja tego ostatniego z końcówki spotkania, gdy nie trafił spod samego kosza była kwintesencją dyspozycji lublinian i wystarczy za cały komentarz do niej...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?