Najbardziej liczymy na udany występ Gumuli, która w poprzednim czempionacie wywalczyła brązowy medal w grze podwójnej wspólnie z Martą Smętek (niestowarzyszona), a w grze pojedynczej liderka KTS Optimy awansowała do ćwierćfinału. - Myślę, że możliwa jest powtórka medalu Gumuli - mówi Dariusz Wierzchowski, prezes Lubelskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego. - Ma na to szansę w grze podwójnej, ale także w rywalizacji indywidualnej. Widać, po meczach ligowych, że jest ona w dobrej formie i jeżeli nie spali się psychicznie, może osiągnąć bardzo dużo - dodaje Wierzchowski.
Główną faworytką krajowych mistrzostw miała być Natalia Partyka. Jednak rozstawiona z numerem pierwszym reprezentantka Polski wycofała się z imprezy z powodu kontuzji. Najwyżej rozstawioną zawodniczką będzie więc Antonina Szymańska (GLKS Nadarzyn), a następnie Katarzyna Grzybowska (MKSTS Polkowice), Monika Pietkiewicz (LUKS Warmia Lidzbark Warmiński), Magdalena Szczerkowska (SKTS Sochaczew), Agata Pastor (MKSTS Polkowice), Kinga Stefańska (KTS Tarnobrzeg) i wspomniana wcześniej Gumula.
- Do Ostródy pojechałam po medal - mówi "Guma". - Chcę zaprezentować się jak najlepiej w grze pojedynczej, podwójnej i w mikście - dodaje tenisistka stołowa KTS Optima.
Najwięcej szans fachowcy przyznają Gumuli w grze podwójnej. - Byłoby fantastycznie gdyby Renata wspólnie z Martą powtórzyły ubiegłoroczny wynik, chociaż apetyt rośnie w miarę jedzenia - mówi Marcin Pawlak, prezes lubelskiego pierwszoligowca. - Także w grze pojedynczej Renata nie stoi na straconej pozycji, ale stawka jest bardzo wyrównana. O wyniku zadecyduje dyspozycja dnia, psychika i przygotowanie. Renata jest w dobrej formie i mam nadzieję, że udowodni, że jest jedną z najlepszą polskich zawodniczek. Pozostałe nasze dziewczyny to praktycznie same juniorki. Dla nich każde zwycięstwo będzie niezłym osiągnięciem. Jednak Kinga w grze deblowej ze swoją partnerką była przed rokiem bliska sprawienia sensacji. Obie po zażartej walce przegrały z turniejową jedynką Pauliną Nowacką i Magdaleną Górowską 2:3, więc może teraz uda się sprawić niespodziankę - zastanawia się Pawlak.
Gumula i Smętek (Chrobry Międzyzdroje) ostatnio razem nie trenowały. - To jest jakaś niedogodność, ale nie sądzę, żeby było to aż tak wielkim problemem. Znają się na pamięć i wspólnie z powodzeniem występowały w wielu imprezach. Obie są liderkami swoich zespołów - mówi Pawlak. - Nie miałyśmy okazji do wspólnych treningów przed mistrzostwami Polski. Jednak po pierwszych piłkach, przypomnimy sobie nasze przyzwyczajenia i powinno być dobrze - kończy Gumula.
W rywalizacji mężczyzn nie mamy raczej prawa liczyć na jakieś spektakularne sukcesy. - Liczę, że niespodziankę sprawi Łukasz Nadolski - wyjawia Wierzchowski, który trenuje tego zawodnika w Alfie. - Jest w formie, dobrze prezentował się w meczach ligowych. Jeżeli będzie miał dobry dzień to jest w stanie osiągnąć naprawdę dużo - dodaje Wierzchowski.
Wśród mężczyzn najwyżej rozstawiono Daniela Góraka (Bogoria Grodzisk Mazowiecki). Najwyżej z reprezentantów z naszego regionu sklasyfikowano Dariusza Kiełba (17 miejsce).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
