Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teresin: Po 11 dniach od pożaru znaleziono ludzkie szczątki

KS
- Nie ma pewności, czy znalezione szczątki należą do zaginionego Wacława M., zachodzi takie prawdopodobieństwo, ale pewność będziemy mieli po wykonaniu szczegółowych badań - mów prokurator Wójcik.
- Nie ma pewności, czy znalezione szczątki należą do zaginionego Wacława M., zachodzi takie prawdopodobieństwo, ale pewność będziemy mieli po wykonaniu szczegółowych badań - mów prokurator Wójcik. archiwum
Po 11 dniach od pożaru znaleziono ludzkie szczątki. Początkowo właściciel domu w Teresinie gm. Leśniowice nie informował, że w środku może być ktoś jeszcze. Później zmienił zeznania i ujawnił prawdę.

Jak już informowaliśmy, 27 stycznia w Teresinie gm. Leśniowice spalił się drewniany dom. Właściciel - Andrzej T. uciekł zanim konstrukcja się zawaliła. Początkowo zeznał strażakom przybyłym na miejsce, że podgrzewał zupę i zasnął. W tym czasie zapaliło się mieszkanie, gdy zobaczył co się dzieje, uciekł. Wezwał pomoc i czekał na ich przybycie.

Po kilku dniach okazało się, że zaginął jeden z mieszkańców wsi - Wacław M. Zarówno rodzina jak i sąsiedzi podejrzewali, że mężczyźni razem spożywali alkohol. Mężczyzna ostatni raz widziany był 27 stycznia, czyli w dzień wybuchu pożaru.

Z zeznań mężczyzny jednoznacznie wynika, że Andrzej T. stanowczo zaprzeczył. Stwierdził, że zagonionego dawno już nie widział. Zapewniał, że nie spotkali się również dnia gdy Wacław M. zaginął.

Rodzina miała swoje podejrzenia. Po 11 dniach od pożaru postanowili oni przeszukać jeszcze raz pogorzelisko. - Zawiadomiono nas, że brat zaginionego Wacława M. znalazł w gruzach ludzkie szczątki - mówi prokurator Bartosz Wójcik z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.

- Wspólnie ze strażą przeszukaliśmy pogorzelisko jeszcze raz. W okolicy pieca na podłodze znajdowały się ludzkie szczątki.

Andrzej T. po makabrycznym odkryciu został jeszcze raz przesłuchany. Wówczas przypomniał sobie kilka nowych faktów.

Tego dnia mężczyźni pili razem alkohol. Gdy około godziny 22 skończyły im się "zapasy". Andrzej T. zobowiązał się, że przyniesie kolejną butelkę. Jak wynika z akt, mężczyzna wracając z alkoholem zobaczył, że jego dom stoi w płomieniach. Zawiadomił pomoc. Podobno stwierdził, że Wacław M. uciekł, dlatego nie powiedział, że ktoś może być w środku.

Mężczyźni mieli tego dnia wypić litr rozrobionego spirytusu.

- Nie ma pewności, czy znalezione szczątki należą do zaginionego Wacława M. Zachodzi takie prawdopodobieństwo, ale pewność będziemy mieli po wykonaniu szczegółowych badań - mów prokurator Wójcik.

W przyszłym tygodniu oględzin pogorzeliska dokona biegły pożarnik.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski