"To mecz do wymazania z pamięci". Opinie po starciu siatkarzy Bogdanki LUK Lublin z Jastrzębskim Węglem

– Graliśmy z bardzo ciężkim rywalem. Mistrz Polski pokazał klasę i dobrą formę. Jastrzębski nie bez powodu jest aktualnie liderem PlusLigi. To na pewno lekcja dużej pokory dla nas i nawet nie podjęliśmy rękawic, żeby powalczyć z nimi. Ja się cieszę, że mogłem trochę dłużej być na boisku i zagrać w większym wymiarze oraz moich pierwszych punktów indywidualnych w tym sezonie. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej – Jakub Wachnik, przyjmujący Bogdanki LUK.

Jastrzębski Węgiel nie dał się zaskoczyć w Lublinie. Liderzy PlusLigi podtrzymali swoją zwycięską serię, bez większych problemów pokonując zespół z "Koziego Grodu". Miejscowi starali się co prawda nawiązać walkę, ale skutecznie uniemożliwiały mu to nie tylko świetnie grający rywale, ale także własne błędy, których szczególnie dużo pojawiło się w ofensywie.

– Rywale zagrywali bardzo mocno i odrzucili nas od siatki. Zagrali po mistrzowsku i jest nam przykro tak naprawdę, że nie pokazaliśmy naszej najlepszej gry, przy tych wszystkich kibicach, którzy przyszli nas dopingować do hali Globus – zaznacza Arkadiusz Grzelak, asystent trenera Massimo Bottiego.

– To na pewno necz do wymazania z pamięci i musimy się skupić już na kolejnym w Kędzierzynie-Koźlu. Teraz mamy ciężki kalendarz z przeciwnikami z najwyższej półki. Musimy wyciągnąć wnioski i przygotować się jak najlepiej do następnych spotkań. Liga jest długa i takie słabsze pojedynki zdarzają się tak naprawdę każdej drużynie. Zrobimy wszystko, aby poprawić naszą grę i zdobywać punkty w następnych starciach – dodaje.

Bogdanka LUK po przegranej z Jastrzębskim Węglem spadła na ósme miejsce w tabeli PlusLigi. Lublinianie mają na koncie 15 punktów (5 zwycięstw i 4 przegrane).

Z kolei mistrzowie Polski umocnili się na pozycji liderów ligowej tabeli, pozostając jedyną niepokonaną drużyną w stawce.