Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Krzysztof Szewczyk: „Nowa zawodniczka prawdopodobnie dołączy do nas w poniedziałek”

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Trener Krzysztof Szewczyk z drużyną z Lublina na krajowym podwórku wygrał już wszystkie tytuły. Obecny sezon nie rozpoczął się najlepiej, ale podobnie było też w latach poprzednich. Wówczas udawało się zażegnywać wszystkie kryzysy)
(Trener Krzysztof Szewczyk z drużyną z Lublina na krajowym podwórku wygrał już wszystkie tytuły. Obecny sezon nie rozpoczął się najlepiej, ale podobnie było też w latach poprzednich. Wówczas udawało się zażegnywać wszystkie kryzysy) fot. Wojciech Szubartowski
Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrał w środę szósty mecz w rozgrywkach Euroligi. Lepszy w hali MOSiR okazał się hiszpański Casademont Saragossa (64:42). W niedzielę natomiast mistrzynie Polski czeka kolejny mecz w ramach Orlen Basket Ligi Kobiet.

– Pozwoliliśmy przeciwniczkom zdobyć tylko 64 punkty, co uważam dobrze świadczy o naszej grze defensywnej. Jeśli natomiast chodzi o ofensywę, to mieliśmy pozycje otwarte: lay-upy i rzuty za trzy punkty, ale ich nie trafialiśmy. W Eurolidze to kosztuje wiele – mówił po porażce z Casademont trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin, Krzysztof Szewczyk.

W zespole z Lublina na parkiecie przez większość czasu przebywało sześć/siedem tych samych zawodniczek. Wymienność dało się zauważyć po stronie przeciwniczek, które prowadzenie utrzymywały tak naprawdę od początku do końca.

– Krótka rotacja. Granie w sześć czy siedem osób zawsze jest karane i tak się dzisiaj stało – twierdzi trener Szewczyk.

AZS ma problemy kadrowe. W środę zabrakło na parkiecie Emily Kalenik, która podczas ostatniego meczu ligowego doznała urazu twarzy.

– Będzie miała założone coś w rodzaju gipsu na około siedem/osiem dni. Później będzie miała założoną maskę, bo to nie jest jej pierwsza kontuzja tego typu. Mamy nadzieję, że za tydzień już zagra – wyjaśnia trener AZS-u.

Nie zagra natomiast w niedzielę. Lublinianki o godzinie 18 zmierzą się wówczas w Gorzowie Wielkopolskim z Eneą. Oprócz niej zabraknie jeszcze Węgierki, Reki Bernath, z którą AZS rozwiązał kontrakt.

– Reka Bernath nie wystąpi już w naszym zespole. Teraz czekamy na zawodniczkę, która ją zastąpi. Prawdopodobnie dołączy do nas w poniedziałek – mówi szkoleniowiec zespołu z Lublina. – Przede wszystkim musimy się wyleczyć, bo w tym momencie nie możemy trenować tak, jakbyśmy tego chcieli. Ciągle coś komuś jest. Dziewczyny często grają na własną prośbę i to wychodzi zarówno w Eurolidze jak też w rozgrywkach krajowych – twierdzi Krzysztof Szewczyk.

Po sześciu meczach w zmaganiach krajowych jego drużyna na swoim koncie ma trzy wygrane i tyle samo przegranych.

– Oczywiście wierzę, że wyjdziemy z tej sytuacji. Mam nadzieję, że gdy skończy się już Euroliga, to potrenujemy więcej i zespół będzie wyglądał lepiej, bo ma ku temu potencjał – kończy trener.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski