Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Motoru, Marek Saganowski: „Jestem zadowolony z drużyny”

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
fot. Motor Lublin
W starciu pewnej już awansu Stali Rzeszów z walczącym o 3. miejsce dające rozstawienie w barażach Motorem Lublin padł remis 1:1. – Jestem zadowolony z drużyny. Chłopaki włożyli kawał serducha – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Marek Saganowski.

Początek pojedynku był dobry w wykonaniu zespołu lubelskiego. Żółto-biało-niebiescy agresywnie podchodzili do swoich rywali i to oni mieli przewagę optyczną. – W ostatnich meczach rywalom zdarzało się sporo pomyłek. Dlatego też każdą piłkę zagraną do boku staraliśmy się mocno pressować. Wiedzieliśmy, że Stal nie będzie tych piłek wybijać. Do pewnego momentu nasze założenia się sprawdzały. Takie były nasze założenia – opisuje taktykę na to spotkanie trener Motoru.

Postawa lublinian zaskoczyła też szkoleniowca Stali, Daniela Myśliwca. – Nie zakładaliśmy tego, że przeciwnicy od pierwszych minut będą chcieli podejść do pressingu – mówi.

Jego podopieczni po około dwudziestu minutach zaczęli dochodzić do głosu. Akcja Patryka Małeckiego powinna przynieść im prowadzenie, ale napastnik miejscowych przegrał pojedynek w sytuacji sam na sam z Sebastianem Madejskim.

Gola w 38. minucie zdobyli goście. Ładnym strzałem z okolic 20 metra popisał się Maciej Firlej (0:1). Wydawało się, że takim wynikiem zakończy się pierwsza odsłona, ale w końcówce ładne dośrodkowanie Kacpra Sadłochy na gola zamienił Krzysztof Danielewicz (1:1).

Punkt Motoru Lublin w wyjazdowym starciu z liderem

Ten mecz miał dwa oblicza. Do 42. minuty kontrolowaliśmy to spotkanie. W drugiej połowie, po zmianach, zaczęliśmy się bronić. Zeszliśmy do niskiej obrony i zaczął się problem, bo rywale mają dużo jakości w ofensywie – komentuje Marek Saganowski.

W drugiej połowie lepiej prezentowali się gospodarze, jednak nie zdołali tego udokumentować gole.

W ostatnich minutach uniknęliśmy przegranej. Przed meczem chcieliśmy zrobić wszystko, aby zdobyć trzy punkty, ale po jego zakończeniu mogę śmiało powiedzieć, że jestem zadowolony z wywalczonego jednego – ocenia szkoleniowiec Motoru.

Obrona lublinian na spotkanie w Rzeszowie była nieco eksperymentalna. Zagrać nie mógł nikt z dwójki Bartosz Zbiciak-Maksymilian Cichocki. Cofnięty został zatem nominalnie występujący jako defensywny pomocnik Mateusz Świeciński.

Uważam, że zdał egzamin. Zagrał pozytywny mecz, kilka razy uspokoił poczynania zespołu – ocenia Marek Saganowski.

Stal Rzeszów – Motor Lublin 1:1 (1:1)

Bramki: Danielewicz 45+2 – Firlej 38

Stal: Kaczorowski – Marczuk, Góra, Oleksy, Głowacki, Poczobut (90+2 Szczypek), Danielewicz, Wolski, Sadłocha (72 Piątek), Małecki, Prokić. Trener: Daniel Myśliwiec

Motor: Madejski – Rozmus, Błyszko, Świeciński, Swędrowski, Firlej (74 Fidziukiewicz), Wójcik, Sędzikowski (81 Polak), Kołbon (74 Król), Ryczkowski (60 Kosecki), Ceglarz (60 Mandricenco). Trener: Marek Saganowski

Żółte kartki: Poczobut, Małecki – Wójcik

Sędzia: Albert Różycki (Łódź)

Widzów: 2428

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski