Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wyjazdowa bezsilność koszykarzy Startu. Lubelski zespół przegrał w Dąbrowie Górniczej z MKS

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Siedem meczów wyjazdowych i siedem porażek. Tym razem koszykarze Polskiego Cukru Startu, po dramatycznej końcówce, przegrali w Dąbrowie Górniczej 91:92.

Zespół gospodarzy prowadził w tym spotkaniu przez ponad 35 minut, ale w ostatnich 60 sekundach obie drużyny zrobiły wiele, żeby tego meczu nie wygrać. MKS prowadził 91:84, ale jeden z jego liderów, Joseph Chealey dwukrotnie w ciągu kilku sekund nie poradził sobie z lubelską obroną i stracił piłkę.

30 sekund przed końcem był remis 91:91 i… Chealey, znowu naciskany przez lubelskich graczy, nie zdążył w ciągu ośmiu sekund przenieść piłki na połowę przeciwnika. Piłka więc trafiła w ręce gości, a dokładnie Troy’a Barnies’a, który miał ją wprowadzić do gry z linii bocznej. Robił to jednak tak długo, że sędziowie odgwizdali w końcu błąd pięciu sekund!

W ostatniej akcji gospodarzy pod koszem faulowany był Martin Krampelj. Słoweniec trafił jeden z dwóch rzutów wolnych, a rzutem rozpaczy próbował mecz uratować Cleveland Melvin. Jego próba z połowy boiska była niecelna i chociaż jeden z rywali, próbując blokować rzut, wręcz wskoczył na niego, sędziowie nie odgwizdali przewinienia i zakończyli spotkanie.

Gospodarze zagrali bez swojego najlepszego strzelca, Alonzo Verge’a. Amerykanin zdobywał średnio 18,8 pkt/mecz i notował 3,4 as/mecz, ale został przez sztab szkoleniowy dyscyplinarnie odsunięty od zespołu. Siła ofensywna dąbrowian wcale jednak nie osłabła. MKS oparł swoją grę na rzutach z dystansu, a ponieważ rewelacyjnie trafiał Trevon Bluiett, to miejscowi długo utrzymywali przewagę kilku punktów. Amerykanin do przerwy zdobył 15 punktów, trafiając pięć z siedmiu prób zza linii 6,75 m.

W drugiej połowie tą umiejętnością wykazał się także Martin Krampelj, a w decydujących minutach pewną rękę z półdystansu miał Joseph Chealey. To trio graczy MKS zdobyło razem 70 punktów, trafiając 26 z 37 rzutów z gry (70-proc. skuteczność).

Zespół z Dąbrowy Górniczej trafił połowę rzutów za trzy punkty. Lublinianie w tej statystyce zdecydowanie odstawali. Do przerwy Start miał tylko 2/12, a w całym spotkaniu 8/32 zza linii 6,75m. Zdecydowanie lepiej wychodziła im gra pod kosz, najczęściej do Klavsa Cavarsa. Łotysz był wykorzystywany przez trenera Gronka do granic możliwości. W trakcie trzech kwart przebywał na parkiecie 24 minuty i z trudem już poruszał się po boisku. W sumie rozegrał 32 minuty, zdobył 18 punktów (8/11 z gry), miał dziewięć zbiórek oraz cztery asysty.

Czerwono-czarni mieli kilka okazji na przełamanie rywala, ale udało im się to dopiero na początku czwartej kwarty. Najpierw Melvin doprowadził do wyrównania 68:68, a potem z linii rzutów wolnych prowadzenie 70:68 zapewnił Michał Krasuski. Z korzystnego rezultatu lublinianie cieszyli się w sumie zaledwie przez trochę ponad minutę.

To był ostatni mecz koszykarzy Startu w tym roku. Po 13 kolejkach Energa Basket Ligi mają bilans czterech zwycięstw i dziewięciu porażek. Następne spotkanie zagrają 8 stycznia ze Spójnią Stargard w hali Globus.

MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Start Lublin 92:91 (25:20, 22:20, 21:26, 24:25)

MKS: Krampelj 26, Chealey 23, Bluiett 21, Drame 11, Mokros 7, Piechowicz 3, Kucharek 1, Radwański. Trener: Jacek Winnicki

Start: Dziemba 20, Cavars 18, Melvin 14, Smith 11, Młynarski 9, Barnies 8, Dorsey-Walker 7, Krasuski 4, Szymański. Trener: Artur Gronek

Sędziowali: Adam Wierzman, Łukasz Andrzejewski, Tomasz Trojanowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski