Biało-zielone jechały do Niemiec z nadziejami na pierwszy grupowy triumf w EHF European League.. Rywalki, podobnie jak lublinianki miały bowiem na koncie dwie porażki i teoretycznie wydawały się najsłabszym zespołem w grupie A tych rozgrywek. Trzon niemieckiego klubu stanowią krajowe szczypiornistki, wspierane przez cztery zawodniczki z Holandii i bramkarkę z Demokratycznej Republiki Kongo, Vanessę Fehr.
– HSG Bensheim/Auerbach to na pewno mocny zespół, mimo dwóch porażek w Lidze Europejskiej. My też nie mamy na swoim koncie punktów, ale trzeba przyznać, że grałyśmy dotąd solidne zawody. Mamy ochotę, aby w końcu pokazać, że stać nas nie tylko na dobrą grę, ale i na zdobywanie punktów – podkreślała przed meczem Weronika Gawlik, golkiperka lubelskiej drużyny.
Rezultat sobotniej konfrontacji otworzyła czeska rozgrywająca 22-krotnych mistrzyń kraju, Sara Kovarowa. Za chwilę gola zdobyła Daria Szynkaruk i przyjezdne szybko wyszły na prowadzenie 2:0. Kolejne trafienie kapitan lubelskiego zespołu spowodowało, że MKS w 10. minucie wygrywał 6:3.
Po pierwszym kwadransie podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej nadal miały przewagę trzech goli (11:8). Od tego czasu team z "Koziego Grodu" zanotował jednak przestój, tracąc pięć bramek z rzędu. W efekcie gospodynie po golu Lucie-Marie Kretzschmar, były w 22. minucie na plus dwa (13:11).
Trafieniem odpowiedziała co prawda szybko chorwacka rozgrywająca, Stela Posavec, ale przeciwniczki ponownie popisały się serią 3:0, wychodząc na najwyższe, jak do tej pory prowadzenie w tym starciu (16:12). Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się rezultatem 17:15 na korzyść miejscowych, a jej rezultat przypieczętowała Michalina Pastuszka.
Po zmianie stron Niemki szybko podwyższyły na 19:15, a pierwszego gola dla MKS-u zdobyła dopiero w 35. minucie prawoskrzydłowa, Magda Balsam. Dwie minuty później po trafieniu Romany Roszak, lublinianki traciły jeszcze tylko dwa gole (18:20) i była to najmniejsza strata, jaką wicemistrzynie Polski miały w drugiej połowie do gospodyń. Od tego bowiem czasu, rywalki cały czas odskakiwały na trzy lub cztery bramki.
Nadzieje na dogonienie miejscowych MKS miał jeszcze w 56. minucie, gdy niemiecką golkiperkę po raz kolejny pokonała Balsam (28:31). Przeciwniczki odpowiedziały jednak szybko dwoma trafieniami i losy meczu zostały przesądzone. Ostatecznie HSG Bensheim-Auerbach triumfował 35:29, odnosząc swoje pierwsze grupowe zwycięstwo. Z kolei dla lublinianek to trzecia grupowa porażka.
HSG Bensheim/Auerbach – MKS FunFloor Lublin 35:29 (17:15)
HSG: Van Beurden 1, Fehr – Dekker 8, Berger 5, Kretzschmar 3, Agwunedu 4, Soffel 5, Friedberger 6, Ziercke 1, Naidzinavicius 2. Ewald, Holste, Van Gulik. Kary: 12 min. Trener: Heike Ahlgrimm
MKS: Wdowiak 1, Gawlik – Roszak 5, Kovarova 4, Balsam 4, Achruk 3, Pastuszka 3, Posavec 3, M. Więckowska 2, Szynkaruk 2, Noga 1, Tomczyk 1, Płomińska, Szczepaniak, Masna. Kary: 10 min. Trener: Edyta Majdzińska
Sędziowali: Stefan Ivanovic i Marko Vujisic (Czarnogóra)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?