Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany rewanż Świdniczanki. Huragan naciska na lidera, ale trener tonuje nastroje

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Świdnik jest w tym sezonie prawdziwą twierdzą. Świdniczanka wygrała wszystkie pięć meczów domowych. Strzeliła w nich 23 gole, straciła 2 – z Motorem)
(Świdnik jest w tym sezonie prawdziwą twierdzą. Świdniczanka wygrała wszystkie pięć meczów domowych. Strzeliła w nich 23 gole, straciła 2 – z Motorem) fot. Nyku/Świdniczanka Świdnik
10. kolejka na boiskach Hummel 4. Ligi obfitowała w wiele bramek. Łącznie w dziesięciu spotkaniach padło 42 gole.

Najwięcej z nich obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Świdniku, gdzie liderująca Świdniczanka mierzyła się z rezerwami Motoru Lublin. Podopieczni trenera Łukasza Gieresza mieli w tym spotkaniu coś do udowodnienia, bo na inaugurację sezonu przegrali z żółto-biało-niebieskimi 0:2.

Mimo porażki trzy oczka trafiły do Świdniczanki, bo w szeregach zespołu z Lublina na boisku pojawił się nieuprawniony do gry w tamtym spotkaniu Przemysław Zbiciak. Niedosyt czuli zatem też w Motorze, bo koniec nie końców zwycięstwo nie przełożyło się na żadną zdobycz punktową.

Faworytem bez wątpienia była ekipa ze Świdnika, która z bilansem 8-1-0 przewodziła ligowej tabeli. Szybko ze swojej roli zaczęła się wywiązywać. Wynik już w 8. minucie otworzył Michał Zuber (1:0). Napastnik na listę strzelców mógł wpisać się wcześniej, ale nie wykorzystał „jedenastki” podyktowanej za faul na nim samym. W pierwszej odsłonie podopieczni trenera Łukasza Gieresza bramkarza rywali pokonali jeszcze… pięciokrotnie. Hat-tricka klasycznego zanotował Jakub Pryliński. Rywale odpowiedzieli jednym trafieniem Szymona Frąckowiaka. Zespoły udały się do szatni przy wyniku 6:1.

Po zmianie stron aż tak dużo się nie wydarzyło. Gole padały w ostatnim kwadransie. Dla gospodarzy strzelił Łukasz Strug (7:1), dla gości Maciej Baryła (7:2).

Mecz mógł się podobać. Nie jest tak, że było to jednostronne widowisko. Kibice oglądali klasyczną wymianę ciosów. Motor miał swoje sytuacje, ale my byliśmy bardziej konkretni. Jeśli chodzi o fazę ataku, było to najlepsze nasze spotkanie w tym sezonie – podsumowuje trener Świdniczanki, Łukasz Gieresz.

W pogoni za liderem nieustannie jest Huragan Międzyrzec Podlaski, który tydzień temu nie pękł w bezpośredniej konfrontacji, remisując ze Świdniczanką 1:1. W sobotę natomiast piłkarze Damiana Panka pokonali Lewarta Lubartów 3:0. Prowadzenie w 2. minucie dał Mateusz Konaszewski.

Co prawda szybko strzeliliśmy gola, ale później nie graliśmy nic. Mimo że Lewart nie stwarzał klarownych sytuacji, wszedł w to spotkanie lepiej. Na pewno nie jestem zadowolony ze sposobu prowadzenia przez nas gry. Jestem tym faktem nieco zaskoczony, bo tydzień wcześniej zaprezentowaliśmy się dobrze na tle liderującej Świdniczanki. Wtedy byliśmy zespołem, teraz nie – ocenia szkoleniowiec Huraganu.

Po zmianie stron wynik w przeciągu kilkudziesięciu sekund (72 i 73 minuta) ustalili Patryk Pakuła i Mariusz Chmielewski (3:0). – Druga połowa nie wyglądała wiele lepiej. Zdecydowała jakość indywidualna poszczególnych zawodników. Z perspektywy trenerskiej nie było tak, jakbym chciał. Ktoś jednak zapytał mnie czy lepsze jest zwycięstwo po słabszym meczu czy porażka po dobrym. I faktycznie, najważniejsze, że mimo gorszego dnia potrafiliśmy sięgnąć po komplet punktów. Musimy mieć jednak świadomość, że przy takiej grze po prostu nie będziemy punktować – ocenia trener Panek.

Chociaż jego piłkarze są na 2. miejscu w tabeli (23 punkty), to w Międzyrzecu twardo stąpają po ziemi. – Celem, który został nam postawiony przez zarząd jest awans do grupy mistrzowskiej. Myślę, że do jego realizacji wystarczy 30 punktów. Tego się póki co trzymamy. Nie jest to ostrożne podejście czy próba zdjęcia presji z zawodników. Po prostu roku na rok ta liga jest coraz mocniejsza. Kilka zespołów przed sezonem solidnie się wzmocniło, a ja jestem świadom mankamentów mojej drużyny. Jak na razie wygląda to dobrze, lecz trzeba patrzeć długofalowo – wyjaśnia Damian Panek.

Pewną wygraną na terenie beniaminka, Bugu Hanny, odniósł walczący o pierwszą piątkę Powiślak Końskowola, który triumfował 6:1. Do połowy goście prowadzili 5:0. Jako pierwszy, w 6. minucie, na listę strzelców wpisał się Damian Bernat.

Kiedy otwieramy wynik w pierwszych dziesięciu minutach, trudniej jest nas zatrzymać. Kiedy jednak tak się nie dzieje, jak tydzień temu w Opolu Lubelskim (porażka 0:1), przeciwnik ustawia się coraz niżej, a nam jest ciężej – mówi szkoleniowiec Powiślaka, Radosław Muszyński.

Grupa: lubelska I
Huragan Międzyrzec Podlaski – Lewart Lubartów 3:0
Świdniczanka Świdnik – Motor II Lublin 7:2
Bug Hanna – Powiślak Końskowola 1:6
Opolanin Opole Lubelski – Stal Poniatowa 0:1
Górnik II Łęczna – Orlęta Łuków 5:1

W drugiej grupie na ścieżkę wygrywania wrócił lider z Krasnegostawu. Start pokonał w Werbkowicach przedostatni w tabeli Kryształ 1:0, a decydującego gola po przerwie zdobył Dominik Skiba.

Z mojego punktu widzenia byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Mogliśmy zamknąć mecz wcześniej, ale nie udało się strzelić drugiej bramki. Ostatni kwadrans był nieco nerwowy, dlatego tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa – mówi trener Startu, Marek Kwiecień.

W najbliższy weekend hit z wiceliderem, Tomasovią Tomaszów Lubelski, która w sobotę pokonała w Różańcu Grom 6:1.

Grupa: lubelska II
Grom Różaniec – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:6
Kryształ Werbkowice – Start Krasnystaw 0:1
Granit Bychawa – POM Iskra Piotrowice 1:0
Błękitni Obsza – Gryf Gmina Zamość 2:5
Sparta Rejowiec Fabryczny – Stal Kraśnik 0:0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski