Ul. Graniczna: grzyb nie daje żyć mieszkańcom kamienicy

Lokatorka mieszkania, która interweniowała w naszej redakcji, twierdzi, że utrzymująca się w pomieszczeniu wilgoć niszczy jej zdrowie. - Dach nie jest naprawiany. W mieszkaniu mam samą pleśń. Grzyb wyrasta na suficie i ścianach. Wewnątrz jest taka wilgoć, że nawet ubrania, które trzymam w szafie przed włożeniem muszę suszyć, bo są mokre. Ten grzyb niszczy moje zdrowie, a także obrazy mojego męża Eugeniusza, który był znanym lubelskim malarzem - żali się Marianna Kwerko, która mieszka w kamienicy, przy ul. Granicznej 3, od ponad 30 lat.

W marcu ubiegłego roku kontroli stanu technicznego budynku dokonał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Budynek jest kamienicą prywatną i jego właściciel, czy administrator odpowiada za jego stan. Nasza kontrola wykazała szereg nieprawidłowości. Wśród nich był też nieszczelny dach. Wydaliśmy decyzję nakazującą wykonanie robót, w celu ich naprawy - wyjaśnia Robert Lenarcik, kierownik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

* INTERWENCJE - Kurier pisze o bolączkach Czytelników - klikaj i czytaj

Jednak ani dach ani budynek nie doczekał się remontu. - Dostałam decyzję, że inspektorat zobowiązał właścicieli do naprawy dachu do końca maja 2010. Niestety nic się nie zmieniło - żali się nasza Czytelniczka.

Administratorka, która zarządza budynkiem przyznaje, że dostawała takie skargi od mieszkańców. Jednak na remont dachu przyjdzie im jeszcze poczekać. - Trudno przeprowadzić remont w zimie, a wcześniej nie było na to pieniędzy, bo lokatorzy nie zawsze płacą czynsz. Dach będzie naprawiony najpewniej w lecie, kiedy będą dobre warunki - wyjaśnia Ewa Boguta, która administruje budynkiem.

Nadzór budowlany obiecuje ponownie skontrolować budynek. - Dziś, czy jutro nasi inspektorzy znów sprawdzą ten budynek. Jeśli właściciel nie wywiązał się z nałożonego przez nas obowiązku przekażemy tę sprawę do działu egzekucji - zapewnia Lenarcik.