Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Radziwiłłowska 3: Awantura w sprawie wycinki jesionu (ZDJĘCIA)

Małgorzata Szlachetka
Jesion rośnie na terenie, który na co dzień jest oddzielony bramą.
Jesion rośnie na terenie, który na co dzień jest oddzielony bramą. Małgorzata Genca
Do wycinki kilkudziesięcioletniego jesionu miało dojść w środę rano. Tak się nie stało, bo jeden z mieszkańców, protestujący w tej sprawie, stanął pod drzewem. W odpowiedzi właściciele terenu wezwali policję i zapowiadają złożenie sprawy do prokuratury.

Mieszkańcy od dawna walczą o jesion, rosnący na podwórku przy Radziwiłłowskiej 3. To jedyne tak okazałe drzewo w okolicy, jego pień ma 249 centymetrów w obwodzie. Korona wyrasta wysoko ponad dachy. Dwa lata temu lokatorzy wysłali protest do ratusza, pod pismem podpisało się jedenaście osób. Powstał też Społeczny Komitet Ochrony Jesionu.

W środę rano na Radziwiłłowską przyjechała firma, która dostała od właściciela terenu zlecenie na wycinkę drzewa.

- Wszystko zostało zrobione w tajemnicy przed nami, wycinka miała być przeprowadzona w czasie, kiedy wszyscy są w pracy. Stanąłem przy drzewie, mając świadomość, że w ten sposób zapobiegam jego usunięciu - mówi Wojciech Januszczyk, przedstawiciel mieszkańców. - Sam jestem architektem krajobrazu i nie uważam, żeby ten jesion zagrażał komukolwiek. Co więcej, kilka lat temu wydział ochrony środowiska prowadził przy nim prace pielęgnacyjne - dodał.

W odpowiedzi właściciele terenu wezwali w środę policję i zapowiedzieli dziennikarzom, że złożą doniesienie do prokuratury. Sprawa wycinki na razie jest w zawieszeniu.

- Mamy namioty, jeśli będzie trzeba, będziemy cały czas pilnować drzewa - zapowiada Januszczyk.

Jak z jesionem przy ul. Radziwiłłowskiej było

- Rzeczywiście trwała procedura ustanowienia tego drzewa pomnikiem przyrody. W takim przypadku mamy zapytać się o opinię wszystkie strony postępowania - przypomina Hanna Pawlikowska, zastępca dyrektora Urzędu Miasta Lublin, a jednocześnie miejski ogrodnik.

- Dlaczego w takim razie jesion nie został objęty ochroną? - pytamy.

- Nie zgodził się na to właściciel terenu - odpowiada dyrektor Pawlikowska. A w sprawie zgody na wycinkę odsyła nas do miejskiego konserwatora zabytków.

Teren, na którym rośnie jesion to prywatna działka. Właściciel ma co do niej swoje plany.

- Zamierzamy zrobić tutaj hostel, a w zabytkowym budynku obok salę konferencyjną i pokoje hostelowe - wyjaśnia Dariusz Szady z Centrum Usług Szkoleniowych "Lider".

Firma stoi na stanowisku, że drzewo zagraża bezpieczeństwu przechodniów. - Mamy trzy ekspertyzy dendrologów, którzy to potwierdzają. Poza tym korzenie drzewa niszczą fundamentu zabytkowego budynku, a ten protest robią tak naprawdę dwie osoby - argumentuje Dariusz Szady.

Tymczasem miejski konserwator zabytków Hubert Mącik pod koniec grudnia 2014 roku odmówił właścicielowi terenu wydania zgody na wycinkę jesionu.

- Zastrzegłem jedynie, że pień może zagrażać dobudowanym w latach 60. XX wieku komórkom, ale i tak są plany ich rozbiórki, na co już wydaliśmy zgodę. Moim zdaniem, nie było konieczności usuwania drzewa - mówi Kurierowi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków w Lublinie. Jednocześnie dodaje: - W tak zwartej zabudowie nie powinno się rezygnować z elementu zieleni.

Centrum Usług Szkoleniowych "Lider" odwołało się od decyzji konserwatora. Ostatecznie Samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznało rację właścicielowi terenu, uchylając decyzję Hubera Mącika. Wnioskodawca ma też do 30 listopada nasadzić w ramach rekompensaty dwa drzewa ozdobne o obwodzie pnia minimum 12 centymetrów.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski