Ul. Wieniawska: Windy w Urzędzie Miasta stanęły

Przed godziną 12.00 jedna z wind już działała ale za nim zjechała na parter, przed jej drzwiami ustawiła się pokaźna kolejka. Osoby, które chciały szybko załatwić sprawy urzędowe musiały się uzbroić w cierpliwość. Niektórym tej cierpliwości nie starczało i dały się słyszeć komentarze, że to nie do pomyślenia, żeby w wielopiętrowym budynku publicznym działała tylko jedna winda na którą z resztą trzeba długo czekać. Co prawda na obecną chwilę obie windy już działają ale do następnego razu.

Ustaliliśmy, że w tym miesiącu to już piąta awaria wind w Urzędzie Miasta przy ul. Wieniawskiej 14. Jednak urzędnicy uspokajają, że to nie jest żaden problem.

- Te windy pracują jak nigdzie, bo muszą wozić pasażerów na okrągło. Eksploatacja jest maksymalna. Awarie się zdarzają. W tym wypadku zrobiła się jakaś szczerba w jednym z kół i trzeba było tę część wymienić. Została wymieniona w ramach gwarancji. W sytuacji, kiedy ludzie są w środku muszą poczekać na przyjazd uprawnionej ekipy, która uruchomi windę. Należy zachować spokój - informuje Mirosław Kalinowski, rzecznik prasowy UM Lublin. - Na pomoc czeka się maksymalnie do 30 minut, ale zwykle odbywa się to dużo szybciej. Dzisiaj przyjechali na przykład w ciągu 15 minut.

Kiedyś w budynku przy ul. Wieniawskiej działały trzy windy ale były mniejsze. Dwie windy 12 osobowe i jedna 6 osobowa. W trakcie modernizacji budynku z trzech szybów windowych zrobiono dwa. Jedna z wind pozostała a drugą powiększono. po to, żeby pełniła funkcję ratowniczą. Czy można byłoby jeszcze zrobić jedną windę dodatkową, bo takie są potrzeby? Na to pytanie urzędnicy odpowiadają, że teoretycznie możliwe jest zamontowanie windy zewnętrznej ale byłoby to kosztem pomieszczeń i również pociągnęłoby za sobą ogromne koszty. Wciąż jest też nie rozwiązany problem budowy nowego budynku dla potrzeb Urzędu Miasta w Lublinie.