Kliny: Założył psu worek na głowę i wyrzucił przy drodze
- Zobaczyłam ją w niedzielę. Z opony leżącej w lesie wystawał tylko łepek - opowiada pani Emilia, która przez kilka dni zajmowała się porzuconym psiakiem.
To kolejne porzucone zwierzę jakim się zaopiekowała. - Gdy wiosną i w lecie usłyszymy, że w lesie zatrzymuje się samochód, trzaskają drzwi, a potem słychać pisk opon, to już wiemy, że pojawił się kolejny porzucony pies - mówi ze smutkiem mieszkanka Zemborzyc.
Suczka także musiała trafić do lasu w ten sposób. Pies z nadzieją oglądał się za każdym przejeżdżającym samochodem. Na szczęście teraz ma już nowego właściciela.
Udało się go znaleźć dzięki pomocy Lubelskiego Animalsa.
- Mieszkamy pod Lublinem. Sądzę, że pieskowi będzie u nas dobrze. Mamy roczne dziecko, które będzie zachwycone tym, że ma zwierzaka - mówi Piotr Okoń, nowy właściciel suczki.
Pies go od razu zaakceptował. - Na razie będziemy mieli z nią tylko jeden problem. Nie wiem jak dać jej na imię, ale nad tym zastanowimy się razem z żoną - śmieje się trzymając suczkę na rękach pan Piotr.
Prosto z lasu w Zemborzycach zwierzak pojechał na badania w lecznicy prowadzonej przez Lubelski Animals.
- Jest zdrowa. Została odrobaczona i wyznaczyliśmy terminy szczepień. Później ją także wysterylizujemy. Ponieważ pies jest adoptowany za pośrednictwem Animalsa, wszystkie zabiegi przeprowadzimy na własny koszt - informuje Elżbieta Tarasińska z Animalsa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?