W Bogdance związki zawodowe znów mówią jednym głosem

– Wracamy do negocjacji płacowych – potwierdza w rozmowie z „Kurierem” przewodniczący „Przeróbki” Jarosław Niemiec.

To oznacza zwrot w sprawie dotyczącej starań związanych z walką o wyższe wynagrodzenia w kopalni.

Przypomnijmy, że załoga Bogdanki od listopada ubiegłego roku domaga się podniesienia średniego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia do kwoty 10,1 tys. zł. Poza tym związkowcy oczekują wzrostu odpisu na pracowniczy program emerytalny do poziomu 5,5 proc., podniesienia wartości posiłku regeneracyjnego do 1 proc. najniższego wynagrodzenia i zwiększenia kwoty na dojazdy do pracy do 12 zł za dzień. Porozumienie z zarządem było bliskie jeszcze w grudniu, ale Związek Zawodowy „Przeróbka” jako jedyna organizacja reprezentująca stronę społeczną nie zgodził się na ustalenia i ogłosił przystąpienie do sporu zbiorowego.

Od tamtej pory trwał pat w negocjacjach płacowych z zarządem Bogdanki, który oczekiwał jednolitego stanowiska wszystkich związków. I tak się właśnie stało. 24 stycznia doszło do spotkania przedstawicieli zarządów czterech organizacji związkowych. Jednym z jego efektów jest wycofanie się „Przeróbki” ze sporu zbiorowego.

- Zrobiliśmy to dla dobra całej załogi – wyjaśnia przewodniczący Jarosław Niemiec. Jak tłumaczy, w obecnej sytuacji spór zbiorowy oznacza trudne do przewidzenia w czasie odroczenie rozmów płacowych, co może skutkować brakiem podwyżek, które przy wzrastającej inflacji są oczekiwane przez wszystkich jak najszybciej.

Szef „Przeróbki” broni też decyzji o wejściu w spór zbiorowy.

– Dzięki temu udało się doprecyzować i naprawić pewne nieścisłości w stanowiskach związków zawodowych – podkreśla Jarosław Niemiec.

Powrót do negocjacji z zarządem spółki ma przypieczętować wspólne oświadczenie wszystkich związków zawodowych działających w Bogdance. Dokument ma zostać opublikowany jeszcze w tym tygodniu.