W czwartek Światowy Dzień Wody: Bez niej nie ma życia

- Zamiłowanie do geografii zaszczepił mi tata - opowiada Grzegorz. - Szybko okazało się, że hydrografia, czyli nauka o wodzie, jest tym, co interesuje mnie najbardziej. Od zainteresowania wodą do udziału w międzynarodowym forum dyskutującym o światowej gospodarce wodnej jednak droga daleka. W przypadku Grzegorza rozpoczęła się ona od uczestnictwa w Europejskim Parlamencie Młodych. Potem przyszło zaproszenie do Marsylii.

- Najważniejszym zadaniem, o którym mówiono na wszystkich tych spotkaniach, jest zbudowanie w ludziach świadomości faktu, że woda jest dobrem, do którego niestety część mieszkańców naszego globu ma ograniczony dostęp - wyjaśnia student. - Mowa przede wszystkim o Afryce Subsaharyjskiej. Tam woda jest na wagę złota. Co ważne, zmiany klimatyczne na Ziemi powodują, że na tych terenach jest coraz większy problem z dostępem do wody.

A co z naszym regionem? - Żyjemy w takim miejscu, że wody raczej nam wystarczy - odpowiada Grzegorz. - Lublin np. czerpie ją z głębokich pokładów kredowych, jest to woda dobrej jakości. Jeśli jednak nie będziemy jej oszczędzać, może nam jej zabraknąć. Będziemy musieli zadowolić się znacznie gorszą. W Lublinie, tak jak w każdym większym mieście, tworzy się tzw. lej depresyjny. Termin ten oznacza obniżenie zwierciadła wód podziemnych. Wynika ono z tego, że ilość wody, jaką czerpiemy, jest większa od tej, która pojawia się wskutek obiegu wody w przyrodzie.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski