Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czwartym meczu ćwierćfinału BLK koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin przegrały z Wisłą Kraków

Szupti / Karol Kurzępa
W czwartym meczu ćwierćfinału Basket Ligi Kobiet koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin przegrały we własnej hali z Wisłą Can-Pack Kraków 58:64. Aktualne mistrzynie Polski wyrównały stan rywalizacji i o awansie do półfinały zdecyduje piąte, środowe starcie w Krakowie.

- Seria trwa dalej i dlatego w szatni pierwsze słowa jakie padły, to że my tak naprawdę jeszcze nic nie wygraliśmy, gdyż musimy wciąż jeszcze raz je pokonać i tyle – mówił po sobotnim zwycięstwie Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Pszczółki.

W niedzielny pojedynek lepiej weszły Wiślaczki, które szybko objęły prowadzenie 6:0. Miejscowe opanowały jednak nerwy, doszły szybko rywalki, wygrywając pierwszą kwartę jednym oczkiem. W drugiej odsłonie cały czas trwała wyrównana walka, ale to przyjezdne przed zmianą stron miały cztery punkty przewagi (28:24).

Trzecia kwarta to wciąż gra “na styku” z lekkim wskazaniem na Wisłę. Początek ostatniej odsłony źle rozpoczął się dla akademiczek. Po raz kolejny celnie za 3 pkt. przymierzyła Simmons, po jednym osobistym wykorzystały Ygueravide oraz Morrisson i Wisła prowadziła już 48:36. Gdy na 4 minuty przed końcem, po czwartej “trójce” Simmons, zrobiło się 57:43 dla krakowianek, praktycznie było już po meczu i stało się jasne, że o awansie zdecyduje spotkanie numer pięć.

Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCSLublin - Wisła Can-Pack Kraków 58:64
Kwarty: 15:14, 9:14, 12:15, 22:21
w serii do 3 zwycięstw: 2-2

Pszczółka: Dorogobuzowa 18, Ugoka 17, Owczarzak 12, Boyd 9, Dobrowolska 2, D. Mistygacz, Jujka, Grygiel, Kędzierska, M. Mistygacz. Trener: Krzysztof Szewczyk
Wisła:Abdelkader 19, Ygueravide 13, Simmons 12, Morrison 7, Kobryn 4, Gidden 4, Pop 3, Ziętara 2, Szott-Hejmej. Trener: José Ignacio Hernández

Rozmowa z Agatą Dobrowolską, koszykarką Pszczółki AZS UMCS Lublin:

Czego zabrakło do tego, żeby zapewnić sobie półfinał już w Lublinie?
Myślę, że trochę skuteczności. Nie wiem skąd to się wzięło. Zmarnowałyśmy parę rzutów wolnych, a do tego popełniłyśmy kilka głupich strat. Musimy być już gotowe na środę.

Brakuje wam rotacji? Czy zawężony skład jest dla was problemem?
Na pewno brakuje nam kontuzjowanej Tess Madgen. Ona w tym sezonie grała bardzo dużo, a teraz ktoś inny musi wejść na boisko i ją zastępować. Dziewczyny mają szansę, żeby się pokazać i moim zdaniem wywiązują się ze swojej roli najlepiej, jak potrafią. Wiadomo, że rotacja jest inna niż dotychczas, ale całkiem nieźle sobie radzimy.

W tym sezonie wygrałyście już w Krakowie dwa mecze. Ewentualne trzecie zwycięstwo będzie najcenniejsze.
Tak naprawdę nie mamy nic do stracenia. To nasze rywalki są pod presją. Damy z siebie wszystko, jak w każdym meczu. Mam nadzieję, że to będzie super widowisko i wygra lepszy.

Co przede wszystkim musicie poprawić, żeby wygrać i wywalczyć awans?
Skuteczność. W sobotę była dużo lepsza niż w niedzielę. Trafiłyśmy więcej “trójek”. Gra w obronie jak dotąd była w porządku. Najpierw zatrzymałyśmy krakowianki na 53 punktach, a w drugim spotkaniu na 11 oczkach więcej. Musimy to utrzymać. Kluczem do wygranej będą też zbiórki. Niech nasi kibice ściskają za nas kciuki. W miniony weekend dali nam mnóstwo pozytywnej energii.
Rozmawiał Karol Kurzępa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski