Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę koszykarze Startu Lublin zagrają w Bydgoszczy z Astorią. Muszą wrócić do gry z początku sezonu

know
Pierwszy mecz koszykarzy Startu Lublin w nowym roku będzie jednocześnie ostatnim w pierwszej rundzie części zasadniczej Energa Basket Ligi. O 11. zwycięstwo „czerwono-czarni” powalczą na parkiecie w Bydgoszczy z beniaminkiem Enea Astorią.

Drużyna trenera Davida Dedka przegrała dwa ostatnie mecze i… dla Startu jest to w tym sezonie dość niespotykana sytuacja. Wcześniej lublinianie przegrali dwa razy w październiku. - To dla nas trudny moment i czeka nas dużo pracy. Przed nami dwa wyjazdy (następny do Zielonej Góry - red.), więc nie będzie łatwo to poukładać - twierdzi szkoleniowiec.

W meczach z Polskim Cukrem Toruń, a szczególnie z Legią Warszawa, problemem były rzuty zza linii 6,75 m. W pierwszym spotkaniu gracze Startu trafili tylko siedem takich rzutów na 26 prób, a w drugim siedem na 31 i zanotowali najniższą w tym sezonie średnią w tym elemencie.

Trener dostrzega jednak ważniejszy powód porażki z rywalem ze stolicy. - Nasza skuteczność w ataku była bardzo słaba, ale nie tylko w rzutach z dystansu. Również spod kosza, ponieważ mieliśmy osiem otwartych pozycji na łatwe punkty i ich nie wykorzystaliśmy. To zdecydowało o losach tego meczu - mówi David Dedek.

Najlepszy strzelec Startu, Brynton Lemar, w dwóch ostatnich meczach trafił tylko osiem rzutów z gry na 29 prób (skuteczność 28 proc.). Tylko trochę lepszą skuteczność zanotował Martins Laksa - 38 procent.

Sobotni przeciwnik Startu, Enea Astoria, wygrała dotychczas pięć meczów. Co ciekawe, bydgoszczanom lepiej wiedzie się na wyjazdach skąd przywieźli cztery zwycięstwa w siedmiu spotkaniach. We własnej hali wygrali tylko raz, ze Spójnia Stargard.

- Koszykówka polega na tym, żeby trafiać do kosza. A jeśli nie możemy trafić otwartych rzutów, to ciężko jest zdobyć więcej punktów niż przeciwnik - mówił szkoleniowiec Astorii po porażce z GTK Gliwice 96:104. Ale jednocześnie dodał: - Skuteczność zależy czasami od dnia. Natomiast, jak nie gra się obrony, co najmniej tak, jak na treningach, to druga strona medalu - przyznał Artur Gronek, który od niedawna jest w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski.

Zespół Astorii w tym sezonie zdobywa w meczu średnio o cztery punkty więcej niż Start. Natomiast traci ich średnio o 10 więcej (89,9).

Bydgoszczanie w ostatniej kolejce przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 88:90, wypuszczając zwycięstwo w końcówce. Podobne historie spotkały lublinian w ostatnich tygodniach, gdy Start przegrał ostatnie minuty z Polskim Cukrem i Legią.

- Do tej pory wszystkie końcówki wygrywaliśmy. Zwycięstwa trochę nasz uśpiły i musimy się obudzić. Musimy wrócić do tego, co graliśmy na początku sezonu - twierdzi David Dedek.

Spotkanie w Bydgoszczy rozpocznie się w sobotę o godz. 19.30.

Tak tańczyły cheerleaderki Startu Lublin podczas kolejnego m...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski