Taką informację przekazał wczoraj Mariusz Szmit, dyrektor lubelskiego MOSiR-u. Twierdzi również, że przyczyną ubiegłotygodniowego wypadku była awaria sprzętu, a nie błąd człowieka.
Przed tygodniem 13 dzieci kąpiących się w basenach nad Zalewem Zemborzyckim zatruło się chlorem. Baseny zamknął sanepid. W sprawie wypadku w ośrodku prokuratura wszczęła śledztwo. Na początku tygodnia do Lublina przyjechał serwisant z firmy, która dostarczała sprzęt do ośrodka. Według jego opinii, cała instalacja działa sprawnie. Była sprawna również w dniu, kiedy doszło do zatrucia, a winę za całe zajście może ponosić któryś z pracowników ośrodka.
- Mamy wstępną opinię niezależnego eksperta, który stwierdził, że zawiódł sprzęt, nie człowiek - zakomunikował wczoraj dziennikarzom Mariusz Szmit. - Nie zadziałał automatyczny system bezpieczeństwa w układzie dozowania chloru - tłumaczy. - Prawdopodobnie spowodowane to było zanieczyszczeniem jednego z elementów systemu.
MOSiR stwierdził, że wina leży po stronie dostawcy sprzętu. Ten jednak odmówił wykonania naprawy w ramach gwarancji. - Zatrudniliśmy inną firmę, która się tym zajmie - mówi Szmit. Kosztami obciążymy dostawcę. Jesteśmy cały czas w kontakcie z sanepidem. Mam nadzieję, że w sobotę baseny będą już otwarte - stwierdza dyrektor MOSiR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?