Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W weekend trzecioligowcy z regionu znów powalczą o punkty

Marcin Puka
Krzysztof Kapica
Avia zimą wzmocniła skład, który ma jej zapewnić pozostanie w gronie trzecioligowców. Świdniczanie w pierwszym tegorocznym meczu rozbili przed własną publicznością MKS Trzebinia aż 5:1.

– Chcieliśmy zainkasować trzy punkty, ale wysoka wygrana sprawiła, że cieszymy się jeszcze bardziej – mówi Dominik Bednarczyk, trener żółto-niebieskich. – To nie przypadek. Chłopaki dobrze przepracowali okres przygotowawczy, a sparingi napawały optymizmem. Jednak pierwszy mecz po tak długiej przerwie zawsze jest pewną niewiadomą– dodaje.

W sobotę (godz. 17), Avia będzie chciała pójść za ciosem, mierząc się w Oświęcimiu z Sołą.
Przez pewien czas nad ekipą z Małopolski krążyło widmo wycofania się z rozgrywek. Działaczom udało się zażegnać kryzys, ale Soła gra praktycznie w młodzieżowym składzie. O tym, że nie można jej lekceważyć przekonały się Orlęta, które z tym rywalem w poprzedniej kolejce zremisowały 1:1 w Radzyniu Podlaskim.

– Od świąt analizujemy tego przeciwnika. Najważniejsze żebyśmy go nie zlekceważyli. Zapowiada się ciężki mecz, ale znów chcemy wygrać – kończy trener Avii.

Co ciekawe w historii klubu z lotniczego miasta może się zapisać Wojciech Białek. Napastnikowi brakuje jednego trafienia, żeby móc pochwalić się 100 golami dla świdnickiego zespołu.

Znamy terminy zaległych meczów Avii. Żółto-niebiescy najpierw zmierzą się z Unią w Tarnowie (18 kwietnia, godz. 16), następnie podejmą JKS 1909 Jarosław (16 maja, godz. 17), a na koniec odrabiania zaległości zmierzą się w Daleszycach ze Spartakusem (6 czerwca, godz. 17).

Z kolei Chełmianka, po wygranej w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice, zaledwie zremisowała przed własną publicznością z Wisłą Sandomierz 1:1. – Odczuwamy niedosyt. Cieszy, że nie mamy problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji do zdobycia goli. Trzeba jednak mieć więcej "wyrachowania" i chłodnej głowy – mówi Artur Bożyk, trener Chełmianki. – Nie zapominajmy jednak, że Wisła to bardzo dobra drużyna. Miałem tego świadomość przygotowując swój zespół do meczu. Ekipa z Sandomierza to potwierdziła i jestem przekonany, że wielu rywalom odbierze punkty – dodaje Bożyk.

Biało-zieloni wciąż zajmują trzecią pozycję, a w sobotę (godz. 16) mogą powiększyć przewagę nad goniącymi ją przeciwnikami i pomóc Motorowi Lublin.

Podopieczni Artura Bożyka zmierzą się z drugim, oprócz lublinian, najpoważniejszym kandydatem do awansu, Stalą Rzeszów.
– Czy przed sezonem liczyłem, że to będzie mecz na szczycie? Zakładałem, że indywidualnie i zespołowo cały czas będziemy się rozwijać, co ma miejsce – mówi zadowolony trener rewelacyjnego beniaminka trzeciej ligi. – Stal jest jednym z pretendentów do awansu, jednak liczę na entuzjazm moich piłkarzy, że wejdziemy na ten poziom, który pozwoli pokusić się o zwycięstwo. Czeka nas ciekawe wyzwanie. Zaryzykujemy, zagramy odważnie. Chcemy po prostu być sobą – wyjawia Bożyk.

Po sobotniej potyczce już w najbliższą środę (11 kwietnia, godz. 16) w zaległym meczu 18. kolejki zmierzą się na wyjeździe z MKS Trzebinia.

Orlęta Radzyń Podlaski, które w zasadzie są pewne utrzymania, w sobotę (godz. 12) zagrają w Skawinie z także będącym pewnymi zachowania statusu trzecioligowca, Wiślanami Jaśkowice. W poprzedniej kolejce drużyna z Małopolski była blisko sensacyjnej, wyjazdowej wygranej z liderem tabeli, Wólczanką Wólką Pełkińską. Podopieczni Wojciecha Ankowskiego po 45. minutach prowadzili 3:1, ale ostatecznie ulegli 3:4 i wiosną pozostają bez zdobyczy punktowej, ponieważ wcześniej przegrali u siebie z Chełmianką aż 1:5.

– Wiślanie będą szczególnie zmotywowani, ponieważ przegrali dwa ostatnie mecze, w których stracili dziewięć goli. Będą się chcieli odbudować, ale my, jak każda drużyna mamy swoje cele – mówi Damian Panek, trener Orląt. – Nie docierają do mnie argumenty, że jak jesteśmy pewni utrzymania, to nie mamy o co grać. Chcemy zająć jak najwyższą pozycję w tabeli, zdobywając jak najwięcej punktów. Czeka nas ciężki mecz. Pamiętamy poprzednią domową potyczkę, kiedy bezbramkowo zremisowaliśmy z tym rywalem. Punkt? Na pewno byłaby to dobra wyjazdowa zdobycz. Najlepiej wygrywać u siebie i punktować w gościach. Liga jednak jest nieobliczalna. Mamy pewne problemy kadrowe, a decyzje odnośnie kontuzjowanych zawodników zapadną przed meczem. Mam jednak mocną kadrę i jesteśmy w stanie powalczyć z Wiślanami, jak równy z równym – kończy Panek.

Z kolei Podlasie, mające "oczko" przewagi nad strefą spadkową, również w sobotę (godz. 16) zmierzy się na wyjeździe z ostatnim w tabeli JKS 1909 Jarosław. Ekipa z Podkarpacia do piętnastego w tabeli (ostatnia bezpieczna pozycja, ale w przypadku degradacji z drugiej ligi Stali Stalowa Wola, Wisły Puławy i Garbarni Kraków, liczba spadkowiczów wzrośnie) Podlasia traci aż osiem punktów i jest to dla niej praktycznie mecz o wszystko. Ekipa z Białej Podlaskiej będzie chciała się zrehabilitować za domową porażkę z Unią Tarnów 1:3.

– Zdawaliśmy sobie sprawę, że bardzo ważny jest początek rundy wiosennej. Praktycznie każdy mecz jest dla nas arcyważny – wyjawia Miłosz Storto, trener Podlasia. – Ulegliśmy Unii po słabej grze, a gole straciliśmy po indywidualnych błędach. Jesteśmy w sytuacji podbramkowej. Wiemy, że JKS nie ma nic do stracenia, a tacy przeciwnicy są najgorsi. Jeżeli jarosławianie przegrają praktycznie będą "pogrzebani". My natomiast potrzebujemy punktów jak powietrze. Ich zdobycie jest koniecznością, bez względu na styl gry. Mamy już plan i pomysł na ten mecz, a chłopaki poznają go na odprawie. Jedziemy po wygraną – kończy Storto.

JKS kilka dni temu zgłosił do rozgrywek kolejnego zawodnika. Jest nim 35-letni Pierre Dominique Budén. Francuz jest wychowankiem austriackiego SV Casino Salzburg, a następnie grał w zespołach młodzieżowych AS Monaco. Ostatnio występował w czwartoligowych rezerwach klubu z Księstwa.

Ekipa z Jarosławia w sobotę będzie musiała radzić sobie bez trenera. Szymon Szydełko w przegranym przez swój zespół meczu poprzedniej kolejki w Nowym Targu z Podhalem 0:2, został odesłany przez sędziego na trybuny. Podkarpacki Związek Piłki Nożnej prowadzący w tym sezonie rozgrywki trzeciej ligi grupy IV, zawiesił szkoleniowca na jedno spotkanie.

Pozostałe spotkania 22. kolejki trzeciej ligi grupy IV
Wisła Sandomierz – Wólczanka Wólka Pełkińska (niedziela, godz. 15), MKS Trzebinia – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (sobota, godz. 15), Spartakus Daleszyce – Podhale Nowy Targ (niedziela, godz. 15), Unia Tarnów – Resovia (sobota, godz. 15)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski