Gdy po północy dyżurny oficer włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie o stojącym w ogrodzeniu posesji rozbitym aucie, wysłał tam radiowóz. Policjanci ustalili, że mazda należy do mieszkańca gm. Wyryki. Po krótkim czasie na miejsce zdarzenia przybył ojciec właściciela pojazdu. Mężczyzna oświadczył, że to on spowodował kolizję, wystraszył się i poszedł do domu. Po tym jak ochłonął, postanowił wrócić na miejsce zdarzenia.
Mężczyzna ponadto wyjaśnił policjantom, że jadąc z Włodawy do domu, po pokonaniu zakrętu, zauważył na drodze duże zwierzę przypominające psa lub dzika. W celu uniknięcia zderzenia odbił kierownicą i już nie zdołał opanować samochodu. Zjeżdżając z drogi uderzył najpierw w znak drogowy przejścia dla pieszych, barierkę oddzielającą to przejście i po przebiciu się przez ogrodzenie prywatnej posesji wylądował autem na jej terenie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?