Wandale, którzy zniszczyli elewację na ul. Dolnej Panny Marii, staną przed sądem

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 19 lutego po godz. 22. Policyjni wywiadowcy wcentrum Lublina zauważyli dwóch młodych mężczyzn, malujących po elewacji jednej z kamienic. Widząc funkcjonariuszy, sprawcy rzucili się do ucieczki, ale już po chwili zostali złapani - mówił Kurierowi mł. asp. Andrzej Fijołek z biura prasowego KWP w Lublinie. - Sprawcami okazali się dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 20 i 23 lat. Obaj trafili do I komisariatu policji.

Na drugi dzień właściciel zniszczonej posesji, do którego dotarli mundurowi, złożył oficjalną skargę. Gdyby tego nie zrobił, mężczyźni mimo że złapani na gorącym uczynku, nie ponieśliby żadnych konsekwencji swojego działania. Niszczenie elewacji jest bowiem tzw. przestępstwem skargowym. Jego sprawców można ścigać jedynie na wniosek osoby pokrzywdzonej. Tak było w tym przypadku.

Po tym, jak właściciel zniszczonego domu złożył skargę, policjanci wezwali złapanych wcześniej mężczyzn.

- Obaj zostali przesłuchani i przyznali się do winy - relacjonuje asp. Arkadiusz Arciszewski z zespołu komunikacji społecznej KWP w Lublinie. - Sprawa trafi teraz do sądu.

Co grozi pseudografficiarzom? Za uszkodzenie mienia sąd może skazać ich nawet na 5 lat pozbawienia wolności. To jednak tylko teoria. W podobnych przypadkach stosowany jest najczęściej kodeks wykroczeń, który przewiduje karę ograniczenia wolności lub grzywny. Jej wysokość ustalana jest indywidualnie. Sąd bierze poduwagę rozmiar spowodowanych strat oraz to, czy jest to pierwszy, czy kolejny akt wandalizmu popełniony przez tę samą osobę. Uwzględnione zostaje też to, czy osoba oskarżona przyznała się i żałuje popełnionego czynu oraz to, czy zarabia. W zdecydowanej większości przypadków grzywna wynosi 1-2 tys zł. Oprócz niej sąd może zobowiązać sprawców do naprawienia szkody. W tym przypadku ponownego malowania wymagać będzie cały parter budynku. Szacowany koszt to nawet ponad 10 tys. zł.