Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy - Gwardia Koszalin 3:0. Zadziałał efekt nowej "miotły"

Marcin Puka
Ryszard Wieczorek zaliczył udany debiut na ławce trenerskiej Wisły Puławy. Dzisiaj, jego podopieczni pokazali się z bardzo dobrej strony i w efektownym stylu pokonali przed własną publicznością Gwardię Koszalin 3:0.

Zarówno Wisła, jak i Gwardia słabo rozpoczęły nową kampanię ligową. Puławianie i koszalinianie po czterech kolejkach mieli na swoim koncie zaledwie trzy punkty (jedno zwycięstwo i trzy porażki) i przed środową konfrontacją zajmowali odpowiednio 15. i 14. miejsce.

W przypadku gospodarzy to bardzo kiepski bilans, jak na kandydata do awansu do Nice 1. ligi. Goście natomiast są beniaminkiem drugiej ligi i na razie płacą frycowe. Ciekawostką jest fakt, że obydwie drużyny zmierzyły się ze sobą po raz pierwszy w historii.

Początek spotkania należał do grających w czerwonych strojach gospodarzy, atakujących od pierwszej minuty. Nowy trener Wisły, Ryszard Wieczorek nie dokonał rewolucji kadrowej, a w meczowej 18-tce zabrakło m.in. kontuzjowanego Irakli Meschii, Piotra Żemły i zmagającego się z powikłaniami po anginie Sylwestra Patejuka.

W 6. minucie rajd prawą stroną boiska przeprowadził Jakub Smektała. Pomocnik Wisły zagrał piłkę do Alena Ploja, ale po jego strzale fantastycznie interweniował Maciej Dulewicz.

Na kolejną dobrą okazję do strzelenia gola, nieliczna publiczność czekała kolejnych 10 minut. Wtedy nieznacznie pomylił się Sebastian Głaz. Z kolei za chwilę zbyt lekko na bramkę Gwardii uderzał Dawid Pożak.

W 24. minucie Pożak był już skuteczniejszy i strzałem z pola karnego pokonał bramkarza przyjezdnych. Asystę zaliczył wówczas Smektała.

Biało-niebiescy nie zamierzali bronić prowadzenia, a wręcz przeciwnie – dążyli do podwyższenia wyniku. W 26. minucie "główkował" Jakub Poznański, jednak Dulewicz zdołał złapać piłkę. Za chwilę minimalnie niecelnie strzelał Głaz.

Ataki Wisły się opłaciły, ponieważ chwilę później było już 2:0. Ploj zagrał do Smektały, ten oddał strzał z kilku metrów, a futbolówka po rękach golkipera klubu z Pomorza Zachodniego wpadła do siatki.

Do końca pierwszej połowy, puławianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i zeszli do szatni z zasłużonym, dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron, "Duma Powiśla" szybko powiększyła swoją przewagę w liczbie goli. W 47. minucie bramkarza gości pokonał Ploj, a asystę ponownie zaliczył Smektała.

Wiślakom wciąż było mało. 120 sekund po trzecim golu minimalnie niecelnie nad poprzeczką uderzał Tomasz Sedlewski, a następnie strzał Smektały obronił Dulewicz.

Tadeusz Żakieta, trener gości próbował zmienić coś w grze swojego zespołu, dokonując zmian, ale nie przyniosły one pożądanego skutku. Miejscowi odnieśli zasłużone zwycięstwo, a gdyby byli skuteczniejsi, rezultat spotkania mógłby być znacznie wyższy.

Kibice "Dumy Powiśla" pytali, czy z trenerem Wieczorkiem współpracować będzie sztab szkoleniowy pracujący z poprzednim trenerem Adamem Buczkiem, czyli Robert Złotnik (drugi trener) i Adam Piekutowski (trener bramkarzy). Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły powiedział nam, że Wieczorek dostał wolną rękę w tej kwestii. Oznacza to, że albo zdecyduje się postawić na swoich współpracowników albo sztab szkoleniowy się nie zmieni. Ostateczne decyzje zapadną w najbliższych dniach.

Już 26 sierpnia (sobota, godzina 19), Wisła w kolejnym meczu o punkty zmierzy się na wyjeździe z MKS Kluczbork.

Zdaniem trenerów

Tadeusz Żakieta (trener Gwardii): Zacznę od gratulacji dla Wisły. Wiadomo, że „nowa miotła” to jakaś reakcja. Przyjechaliśmy do Puław po punty i robiliśmy, co mogliśmy. Błędy, które popełniliśmy, sprawiły, że ponieśliśmy porażkę. Wiślacy fenomenalnie wykorzystali nasze pomyłki. Nasza gra wyglądała przyzwoicie, jednak brakowało nawet przedostatniego podania. Przy wyniku 3:0 gospodarze postawili na defensywę i grę z kontry. My dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, lecz nie stworzyliśmy sobie nawet pół sytuacji.

Ryszard Wieczorek (trener Wisły): Chciałem przywitać się z dziennikarzami i puławską społecznością. Trzy punkty i wynik 3:0 to dobry moment na wzbudzenie zaufania, które jest nam potrzebne z każdej strony. Wiemy, że mamy ambitny cel i musimy do niego dążyć. Co do samego spotkania, jestem tylko po przedmeczowym rozruchu, ale znam wielu graczy i zespół. Jeśli chodzi o dobór osobowy, to wybraliśmy dobrze. Zwłaszcza w pierwszej połowie graliśmy zgodnie z założeniami. Nie było czasu na wielkie treningi. Widać, że chłopcy są w dobrej dyspozycji i to ukłon w kierunku Adama Buczka. Drużyna jest poukładana. Każdy ma swoje przemyślenia i swoją koncepcję, ja też chcę wprowadzić zmiany w sposobie gry i poruszania się. Poradzimy sobie z tym. Mamy teraz dwa dni, dla mnie to będzie czas na poznanie piłkarzy. Nie mam z tym problemu. Za dwa, trzy dni będę wiedział wszystko o zawodnikach.

Wisła Puławy – Gwardia Koszalin 3:0 (2:0)

Bramki: Pożak 24, Smektała 29, Ploj 47

Wisła: Madejski – Sedlewski, Murawski, Poznański, Sulkowski, Smektała (75 Brzeski), Maksymiuk (69 Szczotka), Głaz, Szymankiewicz (78 Popiołek), Pożak, Ploj (85 Kusal)

Gwardia: Dulewicz – Baranowski, Wojciechowski, Oleszczuk (72 Maciąg), Gregorek (76 Kwiatkowski), Karbowiak, Shimmura, Ginter (67 Przyborowski), Januszkiewicz, Zyska, Łysiak (67 Szubert)

Żółte kartki: Maksymiuk, Głaz – Łysiak

Sędziował: Rafał Rokosz z Katowic


ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski