Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy ograła Stal ze Stalowej Woli

PUKUS
Paweł Żurek
Piłkarze Wisły Puławy wreszcie wygrali pierwszy tegoroczny mecz o punkty. Duma Powiśla, która najpierw zremisowała u siebie z Puszczą Niepołomice 1:1, a następnie przegrała ze Zniczem w Pruszkowie 0:1, w 22. serii spotkań zwyciężyła przed własną publicznością ze Stalą Stalowa Wola 4:1. Podopieczni Bohdana Bławackiego zachowali drugie miejsce w drugoligowej tabeli.

Robert Złotnik, drugi trener Wisły podkreślał, że zespół czyni postępy z meczu na mecz, i jest optymistą przed starciem z ekipą z Podkarpacia. Jednak również przestrzegał, że Stal nie tylko dla Wisły, ale także innych zespołów jest niewygodnym przeciwnikiem. Faktycznie okazało się, że piłkarze biało-niebieskich prezentują się coraz lepiej. W sobotę, nie mieli oni problemów ze zdobyciem kompletu punktów, chociaż początek meczu należał do gości.

W 14 minucie, w niegroźnej sytuacji Patryk Sobczak sfaulował w polu karnym jednego z zawodników Stali i sędzia podyktował rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się Damian Łanucha. Wydarzenie to zmobilizowało puławian do lepszej gry. Michał Budzyński, który zastąpił kontuzjowanego Iwana Litwiniuka, w 20 min podał piłkę do Karola Kality, a wracający z wypożyczenia z Lublinianki napastnik doprowadził do wyrównania. 180 sekund później ten sam zawodnik wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Miejscowi jeszcze w pierwszej połowie strzelili trzeciego gola za sprawą Przemysława Kanarka.

Po zmianie stron swoją strzelecką niemoc (po 189 dniach) przełamał Konrad Nowak. Puławianie cały czas atakowali, a swoje szanse mieli m.in. Nowak, Mateusz Olszak, czy Dawid Pożak. Wynik spotkania nie uległ już zmianie.

26 marca biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z zajmującym trzecią lokatę Rakowem Częstochowa.

Trenerski dwugłos po meczu

Andrzej Kasiak (trener Stali): Cóż można powiedzieć po takim meczu... Sam wynik mówi już dużo za siebie. Wygrywaliśmy 1:0 i później nie było już tak dobrze. Boli, że tracimy trzy gole w dziesięć minut po błędach juniorskich w obronie. Taka drużyna nie powinna sobie pozwolić na stratę takich bramek. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że wychodzimy wyżej, z zamiarem zdobycia gola. To jednak my szybko straciliśmy czwartą bramkę i było już po zawodach. Próbowaliśmy zdobyć bramkę, ale dziś nie wychodziło nam to zbyt dobrze. Według mnie ten wynik jest za wysoki. Graliśmy jednak u wicelidera, który pokazał nam swoją moc. Gratuluję rywalom.

Bohdan Bławacki (trener Wisły): Na początku meczu rywal nas trochę zaskoczył. Stal miała przewagę. To, co mieliśmy robić my, robiła Stalowa Wola. Sprezentowaliśmy karnego rywalom. Cieszę się jednak, że odpowiedzialność wziął za siebie młody Kalita. Środowa gierka przełożyła się na to, co chciałem zobaczyć dzisiaj. Gdyby boisko było lepsze, tych sytuacji byłoby jeszcze więcej. Gratuluję chłopakom przełamania, kapitanowi Nowakowi gola na urodziny i również przełamania.

Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 4:1 (3:1)
Bramki:
Kalita 20, 23, Kanarek 31, Nowak 48 – Łanucha 14 z rzutu karnego
Wisła: Sobczak – Turzyniecki, Gusocenko, Pielach, Litwiniuk (7 Budzyński), Kanarek (66 Pożak), Maksymiuk, Głaz, Szczotka, Kalita (71 Wiejak), Nowak (62 Olszak)
Stal: Wietecha – Kantor, Wawrzyński, Kantor, Bogacz, Kowalski, Oziębała, Łanucha, Giel (39 Płonka), Siudak, Bartosiak (75 Mistrzyk), Przezak
Żółta Kartka: Nowak
Sędziował: Rafał Rokosz z Katowic
Widzów: 651

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski