Wojciechowski: chuligani będą uciekać z miasta jak szczury

- Najskuteczniejszą metodą jest uświadamianie zarówno dzieciom, jak i rodzicom zgubnych skutków sięgania po takie używki - podkreślał Wojciechowski.

Zapowiedział, że gdy zajmie fotel prezydenta Lublina sprzedawcy narkotyków i dopalacze będą skutecznie ścigani. - Zajmie się tym Straż Miejska, policja, ale wystąpię też do Żandarmerii Wojskowej, aby włączyła się do tych działań - wyliczał Wojciechowski. Dodał, że nie będzie pozwalał na marsze i manifestacje w sprawie legalizacji miękkich narkotyków (Marsz Wolnych Konopi odbył się w Lublinie na początku października - przyp. red.).

Wybory samorządowe 2010 w Lublinie - nasz serwis

Wojciechowski podziękował premierowi Donaldowi Tuskowi za ogólnopolską akcję zamykania sklepów z dopalaczami. Do dziennikarzy zwrócił się z apelem, aby właścicieli taki placówek nie nazywać "królami" dopalaczy. - To nosiciele śmierci - grzmiał.

Za skandaliczną uznał decyzję radnych oraz prezydenta Lublin o wycofaniu z porządku obrad październikowej sesji Rady Miasta Lublin projektów uchwał w sprawie zakazu handlu dopalaczami w Lublinie. - Przez mieszkańców zostało to odebrane jako przyzwolenie na obrót takimi środkami - przekonywał.

Inicjatorzy uchwał argumentowali swój krok tym, że regulacje prawne w tej sprawie już przyjął Sejm. Ustawa trafi teraz do Senatu. - A co się stanie jeśli uchyli ją Trybunał Konstytucyjny? Sprawa zostanie wówczas nierozwiązana - ostrzegał Wojciechowski.

W happeningu uczestniczyli studenci Wyższej Szkoły Nauk Społecznych. Wykładowcą tej placówki jest dr Marcin Mandryk, jeden z kandydatów na radnego miejskiego z listy komitety wyborczego Zbigniewa Wojciechowskiego. - To akacja pokazowa, szkoleniowa. Organizujemy je od roku na lubelskich osiedlach - tak Mandryk tłumaczył udział studentów oraz karetki pogotowia na politycznym happeningu.