Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wokół przetargu na śmigłowce dla armii: Nie milkną głosy krytyki. Będą też protesty (WIDEO)

Piotr Nowak
Nie milknie krytyka po decyzji polskiego rządu w sprawie przetargu na śmigłowce dla armii. - Jest to sytuacja zadziwiająca z punktu widzenia polskich interesów gospodarczych - powiedział Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta. Protesty zapowiadają związki zawodowe.

We wtorek prezydent Bronisław Komorowski ogłosił, że do testów zostaje skierowany jeden z trzech oferentów: francuski Airbus. Z postępowania odpadły: amerykańskie konsorcjum Sikorsky wraz z PZL-Mielec oraz PZL-Świdnik - członek brytyjsko-włoskiej grupy AgustaWestland. Oznacza to, że kontrakt na dostarczenie 50 śmigłowców o wartości około 13 miliardów złotych dostanie, o ile ich maszyna przejdzie testy, firma, która dopiero zapowiada otwarcie zakładu w Polsce.

Do decyzji rządu odniósł się w środę Andrzej Duda. Podczas konferencji w Mielcu podkreślił, że nadzieje na wygranie przetargu na produkcję nowych helikopterów dwóch polskich firm zostały "zawiedzione przez polskie władze", a produkcja francuskich helikopterów z pewnością nie będzie się odbywać w Polsce, bo dwa lata to za mało na jej wdrożenie.

Również lokalni politycy komentują decyzję rządu.

- Dla mnie jako Polaka szczególnie bolesna jest nieudolność rządzących PO-PSL, ich niekompetencja, uderzający brak świadomości długofalowych polskich interesów - oznajmił na swoim facebookowym profilu Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.

- To zdecydowany krok w tył dla regionu, zdrada polskiej gospodarki. Wszyscy ci, którzy mogliby znaleźć pracę, zdobyć doświadczenie podczas produkcji sprzętu najwyższej jakości, pracując z najlepszymi specjalistami, nie zapomną co MON dla nich zrobiło - napisał Michał Kabaciński, poseł partii Twój Ruch, w liście do MON.

Prezesi firm, które odpadły z przetargu, nie kryli zdziwienia decyzją rządu.

- Zachęcamy polskie MON do ponownej analizy swojej decyzji - powiedział Janusz Zakręcki, prezes PZL-Mielec. Resort odpowiedział: - To nie my złożyliśmy ofertę, która nie odpowiada wymaganiom - powiedział wiceminister obrony Czesław Mroczek. - Te wymagania miały dotyczyć dwóch kwestii: terminu realizacji zamówienia oraz uzbrojenia śmigłowca. PZL-Świdnik miał zaproponować dostarczenie sprzętu w cztery, a nie dwa lata. Z kolei PZL-Mielec zaoferował śmigłowiec S70i Black Hawk, ale nieuzbrojony.

Ministerstwo Obrony Narodowej nie ujawnia szczegółów powołując się na brak jawności procedury. Przetarg będzie tematem rozmów związkowców z Mielca i Świdnika z ministrami obrony narodowej i gospodarki w piątek. Po tym spotkaniu zapadnie decyzja o formie i terminie protestów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski