Wolica Uchańska: Kto da Euro nowy dom?

Po naszym tekście o Euro zrobiło się głośno. Materiał o nim wyemitowały m.in. Teleexpress i TV Lublin. W poniedziałek wieczorem do Wolicy Uchańskiej przyjechał kierownik schroniska w Zamościu i próbował zabrać psa. Tego dnia się nie udało - zerwała się śnieżyca i nie było warunków do przeprowadzenia "operacji". Euro trafił do przytułku następnego dnia rano.

- Czekają go dwa tygodnie kwarantanny. Później w odstępie kilku dni zostanie poddany kastracji. Następnie go zaszczepimy i będzie gotowy do przekazania nowym opiekunom - informuje kierownik Piotr Łachno.

Psem interesuje się wiele osób. W piątek do Zamościa przyjechała rodzina spod Radomia, która zobaczyła Euro w telewizji. Mieli nadzieję, że to ich pies, który zaginął w czerwcu. W tej sprawie skontaktowali się z Krystyną Pomarańską z zamojskiej Fundacji Elpis - Nadzieja dla Zwierząt. - Niestety, po południu ci państwo zadzwonili do mnie z informacją, że Euro nie jest ich psem - powiedziała nam w piątek Pomarańska.

Co teraz? Dom dla Euro się znajdzie. Jeśli nie na Lubelszczyźnie, co byłoby dla psa najbardziej komfortowe ze względu na krótszy stres z powodu podróży, to w innych zakątkach Polski. - Odzew jest z całego kraju - zapewnia Łachno.

Istnieje możliwość, że Euro zostanie "obywatelem" Krakowa. Z Fundacją Elpis skontaktowała się bowiem krakowska miłośniczka dużych psów, która pomaga im znaleźć dom. - To zaufana, znana nam osoba, która zaoferowała już miejsce dla psa - tłumaczy Pomarańska.

Na razie Euro pozostanie w schronisku. Pobyt tutaj znosi ze stoickim spokojem. Przesiaduje w budzie, nie lubi wychodzić na zewnątrz, wyraźnie peszy go "sława".

Przypominamy, Euro pojawił się w Wolicy Uchańskiej w czerwcu, dzień przed rozpoczęciem Euro 2012. Stąd jego imię. Pies spędził 5 miesięcy przy drodze, wyczekując właściciela, który prawdopodobnie go tu porzucił. Euro przeżył ten czas, bo dokarmiali go mieszkańcy i kierowcy busów.