Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[WYBORY PREZYDENCKIE W ROSJI 2018] Rosja: Aleksiej Nawalny jest wolny. Zapowiada kolejne akcje wzywające do bojkotu wyborów prezydenckich

Kazimierz Sikorski (AIP)
Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny AP/EAST NEWS
- Mojego klienta zwolniono bez stawiania mu jakichkolwiek zarzutów w niedzielę wieczorem - powiedziała dziennikarzom Olga Michajłowa prawniczka Aleksieja Nawalnego, który ze swoimi zwolennikami przeprowadził akcję wzywającą do bojkotu wyborów prezydenckich w Rosji.

Nawalny chciał wystartować w marcowej walce przeciwko Władimirowi Putinowi, jednak władze nie zarejestrowały go jako kandydata, gdyż ciąży na nim wyrok za nadużycia finansowe. Sam Nawalny twierdzi, że zarzuty, jak i proces przeciwko niemu, były działaniami politycznymi.

Wspomniana już adwokat Nawalnego oświadczyła, że za niedzielną akcję jej klient, jak ostrzegły władze będzie odpowiadać niebawem przed sądem.

- Zostałem zatrzymany - napisał w niedzielę na Twitterze Nawalny i dodał: nic to nie znaczy i wezwał swoich zwolenników na ulicę Twerską w Moskwie. On sam jednak tam nie dotarł, drogę zagrodzili mu policjanci.

- Nie protestujecie w mojej obronie, ale dla siebie, dla swojej przyszłości – napisał czołowy rosyjski opozycjonista.

W proteście przeciwko nieuczciwym wyborom miały uczestniczyć tysiące ludzi w wielu miastach Rosji. Zdaniem policji była to garstka, oceniana w sumie na 3.5 tysiąca w skali kraju. Zwolennicy Nawalnego mówią jednak, że w samej Moskwie protestujących było siedem tysięcy.

- To nie są żadne wybory, ich wyniki znamy już teraz – mówiła po zakończonej akcji agencji AFP 62-letnia Elena Ruże, mieszkanka stolicy Rosji. - Nie boję się protestować- dodała była pracownica ministerstwa kultury.

**CZYTAJ TAKŻE:

Rosja: Aleksiej Nawalny nie wystartuje w wyborach. Władimir Putin nie znosi konkurencji

**

A 27-letnia Aleksandra Fiedorowa dodała, że bardzo źle się stało, iż władze nie pozwoliły zarejestrować sztabu wyborczego Nawalnego.

- Chce zmian, nie możemy żyć w imperium jednego człowieka – komentował akcję policyjną w Moskwie 20-letni Andriej Pietrow. Protestowali nawet ludzie na dalekim wschodzie Rosji. W Jakucku temperatura spadła do minus 45 stopni Celsjusza. A mimo to była grupa śmiałków, która poparła akcję Nawalnego.

Nawalny jest jedyną osobą, która może stawić czoła Putinowi, choć oficjalne sondaże nie dają jemu żadnych szans. Putina ma popierać ponad 60 procent Rosjan, ale Nawalny przypomina, że kiedy startował w wyborach na mera Moskwy nie dawano mu więcej niż 2 proc, uzyskał ponad dziesięć razy tyle.

Władze obawiają się kolejnych wystąpień w miarę, jak będzie się zbliżał się czas wyborów. Dlatego Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla ostrzegał już wcześniej, że Kreml nie będzie tolerowały takich protestów. Nawalny przekonuje, że w akcji bojkotu wyborów pomogą mu wolontariusze. Jego zdaniem w decydującym momencie kampanii wspomoże go 200 tysięcy ludzi. Będą oni zachęcać Rosjan, by w dzień prezydenckich wyborów pozostali w domach.

Wielkim bólem głowy może być niska frekwencja przy wyborach. Oznaczałoby to słaby mandat dla Putina, który rządzi już Rosją od 18 lat. - Frekwencja jest bardzo ważna dla Putina, by przekazać narodowi, iż w plebiscycie oddała na niego głos zdecydowana większość obywateli – przypomina Lew Gudkow, szef niezależnej grupy badawczej Centrum Lawady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski