Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory w PZPN prawie, jak reality show

Tomasz Biaduń
Wybory w PZPN prawie, jak reality show
Wybory w PZPN prawie, jak reality show Grzegorz Jakubowski/Polskapresse
Piątkowe wybory prezesa PZPN momentami przypominały reality show. Atmosfera wokół obrad była czasem aż nazbyt luźna, nie brakowało kłótni, absurdalnych sporów, a także nieczystych zagrywek. Ostatecznie najważniejszą odpowiedź wczorajszego zjazdu poznaliśmy dużo wcześniej niż zapowiadano. Ok. godz. 18 nowym prezesem został Zbigniew Boniek. Wygrał w drugiej turze.

Zaczęło się, jak w filmach Hitchcocka; najpierw trzęsienie ziemi, a potem temperatura coraz wyższa. Delegaci starli się już na początku obrad o to, w jaki sposób będą głosować (dyskusję wzmagał niejasny w tym względzie statut PZPN). Potem było już tylko ciekawiej. Najpierw padło hasło, że Boniek może zrezygnować jeszcze przed głosowaniem, gdy stwierdzi, że nie ma szans na zwycięstwo. Chwilę później zrezygnował Zdzisław Kręcina. Tak się przynajmniej wydawało, ale okazało się, że to tylko ktoś mocno mu "życzliwy" wypuścił prasowego "babola". Sam Kręcina szybko zdementował informację.

W trakcie trwania obrad, w internecie oczywiście wrzało. Obejrzenie relacji "na żywo" na stronie PZPN graniczyło z cudem. Serwery były przeciążone, a liczba użytkowników chcących śledzić relację była znacznie większa niż ilość możliwych odwiedzin.
W międzyczasie internauci tworzyli humorystyczne obrazki z wizerunkami kandydatów, które robiły furorę w sieci. Rządził oczywiście Kręcina, na zdjęciu z okularach przeciwsłonecznych, z podpisem "Od Chicago po Wodzisław, na prezesa tylko Zdzisław".

Na sali obrad wcale nie było poważniej. Nie brakowało żartów nt. nocnych negocjacji i "obalaniu" różnych rzeczy.
Emocje sięgnęły zenitu w momencie głosowania. Pierwsza tura - zdecydowana wygrana Bońka. Ale nie większością bezwzględną. Przed drugą turą ktoś zgłosił wniosek o przerwę... i za chwilę go wycofał. Prawdopodobnie dzięki temu już po chwili poznaliśmy nazwisko nowego prezesa. Przerwa oznaczałaby niezliczone próby wyrywania głosów.

Boniek po ogłoszeniu triumfu stwierdził z rozbrajającą szczerością, że nie wie co się dzieje w PZPN i kto i ile tam zarabia... Po takich słowach jedno jest pewne: wkrótce będzie się działo...

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski