Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na pogrzebie w Grabowcu. 80-latek usłyszał zarzuty

Marcin Koziestański
Do zdarzenia doszło w Grabowcu (powiat zamojski)
Do zdarzenia doszło w Grabowcu (powiat zamojski) pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
3-miesięczny chłopiec stracił życie, gdy kierujący fiatem uno wjechał w idących w kondukcie żałobników. Kierowcy grozi kara do ośmiu lat więzienia.

80-letni kierowca na początku lipca wjechał w kondukt żałobny w miejscowości Grabowiec (pow. zamojski). W ostatni piątek mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora. - Andrzej M. usłyszał zarzut spowodowania wypadku, w wyniku którego 3-miesięczne dziecko doznało obrażeń skutkujących śmiercią - informuje Mariusz Rymarz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.

80-latek w chwili wypadku był trzeźwy. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że podczas pogrzebu starszej kobiety kierowca fiata uno potrącił 36-letniego mężczyznę, który prowadził wózek z trzymiesięcznym dzieckiem. Na skutek zderzenia niemowlę wypadło z wózka.

Do szpitala zostali przewiezieni kierowca pojazdu, pieszy z ogólnymi potłuczeniami oraz dziecko, które przetransportowano do szpitala w Lublinie. Lekarze określali stan chłopca jako ciężki. Po kilku dniach dziecko zmarło w szpitalu.

Zarówno ojciec z dzieckiem w wózku, jak i kierujący fiatem uno byli uczestnikami pogrzebu w Grabowcu. Mężczyzna szedł na końcu pieszego konduktu żałobnego. Kierowca rozpoczynał orszak samochodów. Żałobnicy żegnali wówczas prababcię 3-miesięcznego niemowlęcia. Także kierowca był członkiem dalszej rodziny zmarłego dziecka.

- Dodatkowo kierowca jest już w podeszłym wieku, dlatego uznaliśmy, że nie ma powodu, by stosować w tej sprawie tymczasowy areszt czy chociażby dozór policyjny względem 80-latka - mówi Rymarz. - Mężczyzna wyraził głęboką skruchę - dodaje prokurator.

Andrzejowi M. grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności. Z naszych ustaleń wynika, że podczas niedawnego przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do winy. - Nie zaprzeczył, że doprowadził do wypadku, ale według niego w momencie zdarzenia stracił przytomność - tłumaczy Rymarz.

Taką wersję potwierdził również jeden z przesłuchanych świadków. - Stwierdził, że widział, jak po wypadku głowa Andrzeja M. leżała bezwładnie na kierownicy - przytacza prokurator Mariusz Rymarz.

Właśnie stan zdrowia 80-latka był główną kwestią sporną w sprawie. Mężczyzna cierpi bowiem na kilka schorzeń, m.in. cukrzycę i nadciśnienie. Biegli lekarze kilka miesięcy sporządzali opinię, która pozwoliła prokuraturze na postawienie zarzutów kierowcy.

- Wyniki badań pozwoliły ustalić, że stan zdrowia, choroby, na które cierpi kierowca, czy chociażby warunki atmosferyczne panujące tego dnia nie wpłynęły na przebieg wypadku i nie przyczyniły się do jego spowodowania - wyjaśnia Rymarz. - Kierowca nie stracił przytomności. Przyczyną wjechania w kondukt żałobny było zatracenie przez 80-latka uwagi i koncentracji za kierownicą - dodaje prokurator.

Śledczy planują do końca roku zakończyć postępowanie i skierować akt oskarżenia do sądu. - Jednak potrzebujemy jeszcze jednej opinii biegłych, którzy muszą przeprowadzić badania z zakresu rekonstrukcji wypadku - kwituje Rymarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski