Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedzi trenerów po meczu Górnik Łęczna – Górnik Zabrze

PUKUS
27.07.2015 druga kolejka ekstraklasy pomiedzy gornikem leczna a gornikiem zabrze. do przerwy 1:0 fot. lukasz kaczanowski/ polska press
27.07.2015 druga kolejka ekstraklasy pomiedzy gornikem leczna a gornikiem zabrze. do przerwy 1:0 fot. lukasz kaczanowski/ polska press Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Piłkarze Górnika Łęczna znakomicie rozpoczęli ekstraklasowy sezon 2015/16. W pierwszym meczu pokonali na wyjeździe Ruch Chorzów 2:0, a w 2. kolejce wygrali u siebie z Górnikiem Zabrze 2:1. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi obydwu trenerów, po wczorajszym spotkaniu.

Józef Dankowski (drugi trener Górnika Zabrze): W pierwszej połowie nie było z naszej strony ani walki, ani determinacji. Już w 8. minucie Kamil Poźniak mógł nas za to ukarać. Przyjął piłkę w polu karnym, nawinął dwóch obrońców i na nasze szczęście strzelił niecelnie. To był sygnał ostrzegawczy, ale nie wyciągnęliśmy z tego wniosków i po paru minutach już mu się udało strzelić gola. W drugiej połowie gospodarze cofnęli się i mimo straty gola ciągle liczyli na kontry. Ten plan im się powiódł i choć mieli jedną, może dwie szanse, zdołali strzelić zwycięskiego gola.

Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna): Z pierwszej połowy jestem bardzo zadowolony, bo zagraliśmy tak, jak chcemy grać. Na tle bardzo dobrego zespołu w pierwszej połowie wyglądaliśmy interesująco. Szyki pokrzyżowała nam czerwona kartka, bo musieliśmy zmienić ustawienie. W drugich 45 minutach było więcej dramaturgii z naszej strony niż taktycznej gry. Wiedzieliśmy, że Górnik jest lepszy na skrzydłach, więc chcieliśmy zabezpieczyć te sektory, odpuszczając nieco środek pola. Przed nami ciężkie mecze, więc cieszymy się z tego dobrego początku i optymistycznie patrzymy do przodu.

Nie fantazjujemy jednak o tym, co będzie na koniec rundy. Zasada jest prosta: skupiamy się na następnym meczu. Każda zmiana w zespole wymaga czasu, a dziś grało czterech nowych. Brakuje nam jeszcze zgrania z nowymi zawodnikami i nie gramy jeszcze tego, co chcemy. W obronie jeszcze się nie rozumiemy, co widać szczególnie przy stałych fragmentach gry. W ataku brakuje nam kreatywności. Bartosz Śpiączka i Jakub Świerczok to zawodnicy o dużej klasie. Ciężko kogoś wyróżnić, bo obaj mieli różne dzisiaj zadania. Śpiączka jest na dzisiaj nieco szybszy i lepiej sprawdza się w grze z kontry. Nie podjąłem decyzji, kto zagra z Legią, bo nie analizowałem jeszcze jej gry. Tak samo nie zadecydowałem, kto zagra za ukaranego czerwoną kartką Łukasza Mierzejewskiego. Szansę ma zarówno Paweł Sasin, jak i Adrian Basta, który jest jednak z nami krótko. Oba warianty są brane pod uwagę i zobaczymy w trakcie tygodnia. Łukasz Tymiński również potrzebuje czasu, żeby się z nami zgrać, ale w przyszłości będzie naszym podstawowym. Jan Bednarek był w meczowej kadrze, bo nie mamy wielkiego wyboru. To nasz jedyny środkowy obrońca, ale prezentuje się na treningach bardzo dobrze i jestem zadowolony z tego transferu. Natomiast Grzegorz Bonin musi jeszcze sporo zrobić, żeby wrócić do formy. Zagrał dziś parę minut, ale i tak go zatkało. Rzucił kotwicę i nie chciał się ruszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski