Znalazł je Tomasz Jóźwiak, który w czwartek pływał kajakiem w okolicach Zawieprzyc. - Zaczęliśmy je zbierać do kajaków. Było tego z 50 kg - opowiada Jóźwiak. - Najwięcej znaleźliśmy za mostem w Zawieprzycach - dodaje.
Wszystkie były zapakowane hermetycznie i przeterminowane o ok. 3-4 miesiące. Miały etykiety różnych producentów. Na miejscu pojawili się inspektorzy sanepidu, inspekcji ochrony środowiska, straż pożarna i policja. Strażacy z łodzi wyłowili kolejne, blisko 50 kilogramów wędlin.
- Były pakowane w blokach po 1,2 kilograma lub 1,5 kilograma - relacjonuje Jolanta Rutkowska-Janusz, powiatowy inspektor sanitarny w Lubartowie. - Ich data ważności kończyła się w styczniu, a nawet w maju tego roku.
Opakowania z wędlinami pod wpływem temperatury zaczęły puchnąć. Dzięki temu pływały na powierzchni i łatwo można je było wyłowić. Prawdopodobnie gdyby doszło do pęknięcia opakowań, wędliny zaczęłyby gnić i wytwarzałyby fetor. - Ktoś zaoszczędził parę złotych na utylizacji, a sprawił niewspółmiernie dużo szkód. Koszty akcji, czasu pracy, obniżenie estetyki rzeki - Iwaniuk nie kryje oburzenia.
Zarówno kajakarze, jak i inspektorzy ochrony środowiska, nie słyszeli nigdy o podobnym zdarzeniu. - Jeśli chodzi o wandalizm rzeczny, to czasem śmieci wyrzucane są przy brzegu, ale nigdy do nurtu rzeki - mówi Iwaniuk.
Za sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Więcej informacji na: leczna.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?