20 kilogramów ciasta, 7 kg cebuli i około 1 kg maku zużyli lubelscy piekarze do przygotowania rekordowego cebularza. - Tak na prawdę to nic skomplikowanego. Jedyne czego się boimy to, żeby placka nie przypalić - mówił Artur Cieślik, który nadzorował pieczenie cebularza - giganta.
Placek powstał w jednej z lubelskich piekarni. Tam też został upieczony na specjalnej do tego przygotowanej blasze. Następnie, gotowy przysmak pojechał do skansenu, gdzie od rana trwało XV Lubelskie Święto Chleba. Oficjalnego mierzenia cebularza dokonała komisja na czele, której stał Marian Pozorek, piekarz w Warszawy. - Średnica wypieku to 184 centymetry - orzekli eksperci. - Teraz te pomiary razem z cała dokumentacją prześlemy do biura Księgi Rekordów Guinnessa i będziemy czekać na zatwierdzenie wyniku - tłumaczyła Mariola Zubrzycka, pomysłodawczyni akcji oraz szefowa stowarzyszenia Partnerstwo Producentów Cebularza Lubelskiego.
Po wykonaniu pomiarów rozpoczęła się degustacja rekordowego placka. Cebularz zniknął w ciągu kilkunastu minut. - Był przepyszny, mięciutki, aromatyczny - zachwycała się Ewa Dunikowska z Lublina, która miała okazję spróbować wypieku. - Nigdy w sklepie, tak dobrego nie kupiłam - zapewniała.
Niedzielna próba ustanowienia rekordu Guinnessa to pierwsza taka oficjalna inicjatywa. Rok temu lubelscy piekarze przymierzali się do takiego przedsięwzięcia. Wypieczony wówczas cebularz miał średnicę 124 cm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?