DAWNY LUBLIN - czytaj nasz serwis specjalny i oglądaj stare zdjęcia
- To wystarczy, by za trzy miesiące jedyne w regionie centrum pediatryczne przestało istnieć - alarmował Kurier Lubelski.
Dla szpitala, w którym zatrudnionych było 216 lekarzy, nagłe odejście tak znacznej części personelu mogło oznaczać, w najlepszym wypadku, zawieszenie funkcjonowania co najmniej kilku oddziałów. Motywem tak drastycznych kroków były oczywiście pieniądze. Lekarze domagali się sowitych podwyżek, podkreślając przy tym, że i tak obniżają przy okazji swoje wymagania. Zamiast należących im się 5,7 tys. zł brutto, postulują o podniesienie pensji do 4 tys. zł brutto. Tak na początek. I tutaj pojawiły się pierwsze przeszkody. Lekarze nie przewidzieli, że rezygnacja z pracy w szpitalu może ich pozbawić etatu na Akademii Medycznej. Bo w końcu większość specjalistów z DSK była zatrudniona na uczelni.
- Ustawa o szkolnictwie wyższym zakłada, że jeśli lekarz chce być nauczycielem akademickim, to ma jednocześnie obowiązek pracy w szpitalu klinicznym - podkreślał rzecznik AM Włodzimierz Matysiak.
8 I 2008 r. Lekarski szantaż płacowy
Zadłużony szpital z niedoszacowanym przez NFZ kontraktem na 2008 rok, nie mógł podnieść lekarzom pensji do takiej wysokości, jak by tego chcieli. Maksymalną stawką było 3,2 tys. zł brutto lub 50 zł za godzinę dyżuru. Taka propozycja nie wszystkim przypadła do gustu. Gdy inni żądali negocjacji, anestezjolodzy i lekarze ze szpitalnego oddziału ratunkowego zgodzili się na wyższe stawki za dyżury. W zamian za to na dwa miesiące podpisali klauzulę tzw. opt-out, w której zgadzali się na pracę w wymiarze ponad 48 godzin tygodniowo.
To nie rozwiało jednak czarnych chmur nad szpitalem. Garstka lekarzy nie mogła bowiem uratować ciągłości pracy. Dyrekcja i pracownicy dali więc sobie trzy miesiące na ewentualne rozmowy i próbę dojścia do kompromisu. I to nie za wszelką, ale bardzo określoną, cenę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?