MKTG SR - pasek na kartach artykułów

,,Z najwyższego punktu widzenia": Siatkarska Liga Narodów

Marcin Możdżonek
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet zagra o brąz Ligi Narodów
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet zagra o brąz Ligi Narodów PZPS/MARTYNA SZYDŁOWSKA
Nasze siatkarki wygrały fazę zasadniczą Ligi Narodów, a po zwycięstwie w ćwierćfinale z Niemkami 3:1, po raz pierwszy w historii występów zakwalifikowały się do najlepszej czwórki! Niesamowita sprawa, jak kadrowiczki rozwinęły skrzydła pod wodzą Stefano Lavariniego. Grają pewnie i zdecydowanie. Wszystkie zasługują na wysokie noty za ten mecz. Jedną z bohaterek ćwierćfinału była środkowa Joanna Pacak, która w drugim secie weszła z ławki rezerwowych i zdobyła dziewięć punktów, z czego aż sześć blokiem. To kolejny dowód na to, jak nasze panie są pozytywnie nastawione do gry w reprezentacji Polski.

Każda zawodniczka, która wchodzi na parkiet daje z siebie 100%. Wszystko dla drużyny. To prawdziwa przyjemność oglądać dziewczyny z takim podejściem. Ta wygrana poprawiła naszą pozycję w rankingu FIVB, a jest on kluczowy w kontekście awansu na igrzyska olimpijskie. Jeśli nie wywalczymy biletów do Paryża w turnieju kwalifikacyjnym to jest duża szansa na awans właśnie dzięki wysokiej pozycji rankingowej.

Niestety, półfinał już nie poszedł po naszej myśli i Chinki zrewanżowały się za porażkę 0:3 w Hongkongu wygrywając bez straty seta. Panie z Państwa Środka są bardziej doświadczone i rozegrały zdecydowanie więcej meczów w strefie medalowej niż nasze reprezentantki, więc ich przewaga nie może dziwić.

Jestem jednak przekonany o tym, że nasza drużyna zdobędzie dzięki takim spotkaniom bezcenne doświadczenie, które zaprocentuje już w niedalekiej przyszłości, a którego nie sposób zdobyć nawet bardzo ciężko trenując. Widzę tutaj analogię do czasów, w których ja grałem w reprezentacji. W 2011 również zbliżyliśmy się do czołówki światowej i krok po kroku realizowaliśmy nasz plan i marzenia. W końcu przyszedł moment przełamania i zaczęliśmy wygrywać z najlepszymi w meczach o wysoką stawkę. Mecz o brązowy medal z gospodyniami turnieju finałowego zakończył się po oddaniu niniejszego tekstu do redakcji, więc skomentuję go w kolejnym felietonie.

W ostatnim tygodniu zrobiło się również bardzo głośno o siatkówce lecz w troszkę innym kontekście niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Mam na myśli walki w formule MMA (mieszane sztuki walki) i zapowiedziany w nich występ byłego reprezentanta Polski. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia, co do tego wydarzenia. Idea organizowania „freak fightów”, czyli gal MMA z udziałem ludzi niezwiązanych ze sportami walki jest mi osobiście daleka. Oczywiście, żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do tego typu przedsięwzięć, ale w mojej opinii jest to zwykła rozrywka mająca niewiele wspólnego ze sportem. Język jakim posługują się niektórzy uczestnicy tych wydarzeń podczas konferencji prasowych woła o pomstę do nieba i urąga etosowi sportowca.

Pojedynek mistrza Europy Zbigniewa Bartmana z byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej, Tomaszem Hajtą, został ogłoszony pod hasłem, które ma rozwiązać rzekomy spór o to, która z dyscyplin jest w Polsce najlepsza. Absurd. I piłka nożna i piłka siatkowa są piękne i dają nam mnóstwo wspaniałych, sportowych emocji. Zbyszkowi życzę dużo zdrowia, a państwu kapitalnych sportowych przeżyć, które dostaniemy zaserwowane w tym tygodniu przez naszych siatkarzy rozgrywających swój turniej finałowy Ligi Narodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski