Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończył się protest sadowników w Annopolu. Manifestowali niezadowolenie wobec rządu i ARR

Sandra Michalewska
Protest sadowników w Annopolu.
Protest sadowników w Annopolu. Sandra Michalewska
Sadownicy z pow. kraśnickiego i opolskiego przez cztery godziny protestowali na drodze krajowej nr 74. W ten sposób zamanifestowali swoje niezadowolenia wobec działań rządu i Agencji Rynku Rolnego po sytuacji spowodowanej wprowadzeniem embarga na polskie warzywa i owoce.

- To dopiero początek - zapowiada Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników RP i przewodniczący wtorkowego zgromadzenia w Annopolu. - Jeśli nasz protest nie przyniesie zamierzonego efektu i nie będzie odpowiednich działań ze strony rządu i Komisji Europejskiej w kwestii uregulowania rynku i załagodzenia skutków rosyjskiego embarga to protest będzie się rozrastał. Dajemy kilka dni na to, aby władze we właściwy sposób podeszły do tematu. W przeciwnym wypadku wyjdziemy na ulice nie tylko Annopola i Warszawy, ale także innych miast.

W Annopolu protestowało ok. 300 sadowników. Manifestanci co kilkadziesiąt minut przepuszczali samochody.

Część kierowców solidaryzowała się z pikietującymi. - Protest jest na pewno uciążliwy. Sama jestem już mocno spóźniona, ale miejmy nadzieję, że sadownicy w ten sposób coś wywalczą - powiedziała nam ze zrozumieniem Tamara Kalińska, która spieszyła się na wizytę do lekarza.

Inni nie byli tak wyrozumiali. - Jak chcą coś komuś udowodnić to niech jadą do Warszawy, bo nikt z nas nie winny tej sytuacji - usłyszeliśmy od jednego z kierowców.

- Protest przebiegał bardzo spokojnie. Nie było żadnych incydentów - podsumowuje asp. Janusz Majewski z KPP w Kraśniku.

Pikieta trwała cztery godziny. Zakończyła się o 14.00.

Więcej zdjęć z protestu sadowników w Annopolu znajdziecie na krasnik.naszemiasto.pl.

Protestowali też w Warszawie

Sadownicy rozsypali jabłka przed KPRM w proteście przeciwko brakowi pomocy państwa dla producentów, którzy ponieśli straty w wyniku rosyjskiego embarga.

Protestujący domagają się zagospodarowania tegorocznej nadwyżki - miliona ton jabłek - które w normalnych warunkach byłyby wyeksportowane na rynek rosyjski. Oczekują konkretnych rozwiązań, które nie zaniżą cen rynkowych. Jeśli dzisiejszy protest nie rozwiąże problemu, zapowiadają kolejne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski