Nieudany debiut Górników na Arenie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Nie chodzi o rywalizację sportową, ponieważ ta zeszła na dalszy plan. Wszystko za sprawą decyzji klubu o przeniesieniu meczów Górnika w charakterze gospodarza na lubelską Arenę. „Transfer” łęcznian na stadion w Lublinie wiąże się z potrzebą pozyskania nowych sponsorów w obliczu mniejszego wsparcia finansowego od Lubelskiego Węgla Bogdanka SA. Ponadto, klub nie otrzymał licencji na rozgrywanie spotkań Ekstraklasy na stadionie w Łęcznej.
Deklaracja o występach łęcznian w Lublinie spotkała się z dezaprobatą ze strony części kibiców Górnika, którzy zapowiedzieli bojkot wszystkich gier zielono-czarnych w tym sezonie. Na inauguracyjny mecz w Chorzowie nie pojechała żadna zorganizowana grupa łęczyńskich sympatyków. Doping najwierniejszych fanów, który rozbrzmiewał na „Trybunie B” obiektu przy Al. Jana Pawła II w Łęcznej, nie będzie prowadzony na Arenie.
W obliczu bojkotu, frekwencja na ponad 15-tysięcznym stadionie najprawdopodobniej nie powali na kolana. W niedzielę, do godziny 12 zostało sprzedanych około 2200 biletów. - Wejściówki wciąż można nabywać w Internecie, w salonikach Kolportera, a także w kasach stadionów w Łęcznej i Areny Lublin – informuje Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy Górnika.
Czy zaistniała sytuacja ma duży wpływ na poczynania zawodników? Wszyscy starają się odpowiadać w sposób dyplomatyczny. – Nas interesuje tylko piłka. Jesteśmy skupieni wyłącznie na grze i najbliższym meczu – ucina Grzegorz Piesio, pomocnik Górnika. – Nie mamy na to żadnego wpływu, gdyż decyzja została podjęta odgórnie. Musimy się do tego dostosować – dodaje napastnik Piotr Grzelczak. – Wiadomo, że lepiej gra się przy wsparciu kibiców, ale trzeba uszanować ich decyzję – uzupełnia Aleksander Komor, obrońca zespołu.
Na Arenie zmierzą się drużyny, które zaczęły rozgrywki od wyjazdowych porażek w rozmiarze 1:2. Faworyzowana Lechia sensacyjnie przegrała z Wisłą Płock, choć wyszła na prowadzenie w 15 minucie meczu. Łęcznianie ulegli Ruchowi Chorzów, ale byli chwaleni za ofensywną grę i umiejętność kreowania sytuacji bramkowych. – W pierwszej odsłonie za bardzo daliśmy się zepchnąć na swoją połowę – ocenia Veljko Nikitović, asystent trenera Górnika. – Natomiast nasz styl gry po przerwie to powinien być wzór, jaki musimy stosować. Trzeba być blisko rywali, szybko odbierać im piłkę po stratach i grać jak najdalej od swojej bramki. – mówi popularny „Velo”. Przeprowadzki na lubelski stadion nie chce komentować.
W minionych rozgrywkach, łęcznianie pokonali u siebie ekipę z Pomorza 3:1, po dwóch bramkach Grzegorza Piesio oraz trafieniu Bartosza Śpiączki. – Chcemy znów ich pokonać – mówi Piesio. – Lechia ma w składzie dużo znanych nazwisk i to silny zespół. Oni są faworytem, ale wszystko zweryfikuje boisko – dodaje pomocnik Górnika. Początek meczu o godzinie 18.
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?