Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół nr 1 w Lublinie wprowadził elektroniczne karty dostępu

Ilona Leć
Justyna Szymaniak i Anna Zwolińska (tuż za nią) chodzą do I klasy technikum w Zespole Szkół nr 1. Dziewczyny po ponad miesiącu nauki otrzymały nowe karty dostępu. Elektroniczny stróż monitoruje, kiedy wchodzą i wychodzą ze szkoły. Dodatkowo kartą mogą płacić za zakupy. - Rodzice zasilają mi ją i przelewają w ten sposób kieszonkowe. To bardzo wygodne rozwiązanie - zapewnia Justyna. W ZS nr 1 karty otrzymało tysiąc uczniów i 120 pracowników szkoły. il
Justyna Szymaniak i Anna Zwolińska (tuż za nią) chodzą do I klasy technikum w Zespole Szkół nr 1. Dziewczyny po ponad miesiącu nauki otrzymały nowe karty dostępu. Elektroniczny stróż monitoruje, kiedy wchodzą i wychodzą ze szkoły. Dodatkowo kartą mogą płacić za zakupy. - Rodzice zasilają mi ją i przelewają w ten sposób kieszonkowe. To bardzo wygodne rozwiązanie - zapewnia Justyna. W ZS nr 1 karty otrzymało tysiąc uczniów i 120 pracowników szkoły. il Małgorzata Genca
- Karty są połączone z systemem komputerowym, który monitoruje wejścia i wyjścia ze szkoły. Na razie nie musieliśmy wykorzystywać ich w żadnej interwencji i łapać uciekinierów - zapewnia Elżbieta Sękowska, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Lublinie.

Placówka wprowadziła nowe karty, które otrzymało 1120 uczniów i pracowników. Wybranym osobom zapewniają dostęp do pokoju nauczycielskiego i serwerowni. Kartami można też płacić za zakupy. Uczniowie przyznają, że pomysł im się podoba i nie kusi ich, by wychodzić ze szkoły, żeby się "przewietrzyć". - Na razie i tak jest za zimno. Ale w lecie, kto wie - żartuje Tomek Krasowski z I klasy technikum.

W Lublinie karty są już w IX LO, gdzie dostało je ok. 800 osób. W całym województwie korzysta z nich na razie 10 szkół. Niestety, nie w każdej wprowadzenie kart jest łatwe.

- W naszym zespole mamy prawie 900 uczniów, w tym dzieci ze szkoły podstawowej wraz z oddziałem "0" oraz licealistów z XIX LO. Myślę, że z obsługą kart poradziliby sobie nawet najmłodsi. Problem w tym, że jeżeli chcemy wprowadzić karty, to dla wszystkich: i dzieci, i młodzieży. I tu pojawia się problem - mówi Małgorzata Frejowska, dyrektor ZSO nr 5. Karta przypisana jest bowiem do konkretnej osoby. - A maluchy odbierane są nie tylko przez rodziców, ale też dziadków i innych krewnych. Nie możemy dla każdego z nich wyrabiać kart - dodaje Frejowska. Teraz o bezpieczeństwo w szkole dba ochrona.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski