„Był świetnym sportowcem ale przede wszystkim kochanym tatą dziadkiem i mężem. Rozkochał we mnie koszykówkę i przekazał te najważniejsze wskazówki pomimo wielu trenerów których miałem” – napisał w mediach społecznościowych syn, Michał Ignerski, który po ojcu odziedziczył miłość i talent do koszykówki.
Pod koniec lat 60-tych Edward Ignerski rozpoczął grę w pierwszej lidze, w zespole Lublinianki. Dziewięć lat później został zawodnikiem Startu i z tą drużyną w latach 1979 i 1980 zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Polski. Był graczem pierwszej piątki „czerwono-czarnych” za czasów gry w naszym mieście Kenta Washingtona, a jego kolegami z drużyny byli m.in. Ireneusz Mulak, Jerzy Żytkowski, Adam Dąbrowski i Zbigniew Pyszniak.
„Zawsze był moim wsparciem , dopingował i mobilizował. To Tacie najpierw chciałem udowodnić że potrafię, że mogę lepiej ,tak w życiu jak i na boisku. Pochwała lub krytyka po każdym meczu były bezcenne” – wspomina ojca syn, Michał, który koszykarską karierę również rozpoczynał w Lublinie (w AZS), a potem grał w wielu zagranicznych klubach oraz reprezentacji Polski.
Kameralny pogrzeb odbędzie się we wtorek, 27 kwietnia o godz. 11 na cmentarzu przy Al. Brzozowej w Świdnicy, w woj. dolnośląskim.
„Uwielbiał żartować, bawić z dziećmi i spędzać każdą chwilę z moją mamą. Odszedł w 47 rocznicę ich ślubu. Dziękuję za wszystko co mi dałeś ,będzie mi Ciebie bardzo brakowało...” – wspomina Michał Ignerski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?