Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w rządzie Donalda Tuska: Mucha kończy, Kolarska-Bobińska zaczyna

Aleksandra Dunajska
Lena Kolarska-Bobińska (z lewej) i Joanna Mucha. Pierwsza weszła do rządu, druga właśnie zakończyła w nim pracę. Ministrem pozostał inny reprezentant Lubelszczyzny - Włodzimierz Karpiński, szef resortu skarbu państwa.
Lena Kolarska-Bobińska (z lewej) i Joanna Mucha. Pierwsza weszła do rządu, druga właśnie zakończyła w nim pracę. Ministrem pozostał inny reprezentant Lubelszczyzny - Włodzimierz Karpiński, szef resortu skarbu państwa. Jacek Babicz/Archiwum
- Żałuję, że nie będę kontynuowała tej pracy. Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia. Wiem, że były - mówiła w środę na briefingu prasowym lublinianka Joanna Mucha, odwołana minister sportu.

Dwie godziny wcześniej Donald Tusk odwołał Muchę ze stanowiska. Na jej miejsce powołał pochodzącego z Lubelszczyzny Andrzeja Biernata. Do rządu trafiła też nasza europosłanka Lena Kolarska-Bobińska. Została ministrem nauki i szkolnictwa wyższego.

Premier Tusk powiedział, że trudno mu się rozstać z ministrami, którzy opuszczają rząd. Dodał, że będzie miał o nich jak najlepsze wspomnienie. Muchę chwalił za przygotowanie "świetnych programów edukacyjno-społecznych". Mimo, że jej powołaniu na stanowisko szefowej resortu sportu towarzyszyła fala krytyki, dziś np. lubelskie środowisko sportowe ma o niej dobre wspomnienia. Stanisław Żmijan, poseł PO, zaznacza, że Mucha świetnie poprowadziła Polskę po ostatniej prostej do największej dotąd sportowej imprezy w kraju - Euro 2012. - Zmiana na stanowisku ministra nie oznacza, że Joanna Mucha nie dała sobie rady. Ale sytuacja jest taka, że potrzeba w rządzie nowej energii - dodaje Żmijan.

Oszczędne pochwały ma też dla ministry Muchy (tak kiedyś kazała do siebie mówić) Jacek Czerniak, poseł SLD. - Miała kilka spektakularnych wpadek, ale starała się. Utrata stanowiska to jednak efekt wojny domowej w PO, a nominacja Biernata to zapłata za jego popieranie Tuska - uważa.

- Na decyzję wpłynęły też niekorzystne dla niej sondaże - dodaje jeden z polityków lubelskiej PO.

Lech Sprawka, poseł PiS z Lublina, ocenia Muchę krytycznie. - Minister powinien być specjalistą w dziedzinie, w której pracuje. Dlatego Mucha była z góry skazana na porażkę - uważa.

Zmiany na stanowisku szefa resortu sportu żałuje Jan Łopata, poseł PSL. - To strata dla województwa, bo zawsze dobrze, jeśli region jest reprezentowany w rządzie przez ministra. Dzięki temu możemy więcej wywalczyć - zaznacza.

Na pocieszenie można dodać, że Andrzej Biernat, nowy minister sportu, choć związany z Łodzią, pochodzi z Urzędowa koło Kraśnika.

Politycy żartowali w środę, że inna zmiana w rządzie pozwoli Lublinowi odzyskać ministerialną równowagę. Chodzi o powołanie Leny Kolarskiej--Bobińskiej, eurodeputowanej PO, na ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Bilans wyrówna się jednak raczej połowicznie - Kolarska-Bobińska jest warszawianką, chociaż mandat w wyborach do PE zdobyła w Lublinie.

- Została przywieziona "w teczce", ale mam nadzieję, że przez cztery lata przeniknęła sympatią do naszego regionu - liczy Sprawka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski