Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieniają się zasady naboru do burs. Budzą kontrowersje

Ilona Leć
Bursa szkolna w Lublinie.
Bursa szkolna w Lublinie. Jacek Babicz/Archiwum
3 lipca rusza nabór do burs. Nowe zasady przyjęć mogą spowodować niepotrzebny chaos. - Wprowadzono oświadczenia na piśmie potwierdzające wolę zamieszkania w bursie, które zakwalifikowani uczniowie muszą złożyć osobiście. Wcześniej wystarczyło, że do nas zadzwonili, a dokumenty dostarczyli w dogodnym dla siebie terminie - wyjaśnia Grażyna Piotrowska, dyrektorka Bursy nr 1 przy ul. Popiełuszki.

Na złożenie oświadczenia od momentu ogłoszenia wyników naboru, kandydaci będą mieli tylko trzy dni (9-11 lipca).

- Takie rozwiązanie może być kłopotliwe. Szczególnie dla tych uczniów, a takich też mieliśmy, którzy mieszkają na stałe np. w Gdańsku, Tarnobrzegu, czy Białej Podlaskiej - dodaje Piotrowska.

Nabór według nowych zasad to efekt zmian w ustawie o systemie oświaty. Wielu kandydatów nawet o nich nie wie.

- W miniony piątek listę wytycznych opublikowaliśmy na stronie internetowej. Niektóre osoby przyzwyczajone do starego naboru już w poniedziałek zaczęły składać podania. Niestety, musieliśmy je odesłać - zaznacza Piotrowska.

Do tej pory sposób przeprowadzania naboru placówki ustalały indywidualnie. Teraz w każdej bursie kryteria muszą być takie same. - Razem z dyrektorami burs i miastem ustaliśmy punktację, jaką każdy kandydat może zdobyć składając swoje podanie. I tak np. za mieszkanie w odległości powyżej 50 km od szkoły dostaje się 9 punktów, za kontynuację zamieszkania w bursie 10 pkt., a jeżeli nasze rodzeństwo już mieszka w danej placówce 8 pkt. - wylicza Renata Bielecka, dyrektorka Bursy nr 2 przy ul. Dolnej Panny Marii.

Rodzice zaczynają już skarżyć się na duże wymagania i niepotrzebną, ich zdaniem, biurokrację. W sumie na stronach burs zamieszczono aż 9 różnych oświadczeń. Przykładowo, jeżeli w rodzinie kandydata jest jedna lub więcej osób niepełnosprawnych, trzeba złożyć kilka orzeczeń o niepełnosprawności, najlepiej w oryginale lub w formie odpisu notarialnego. - I stos dokumentacji rośnie. Poprzednio wniosek o przyjęcie do mojej bursy liczył dwie strony. W tym momencie ma już pięć stron plus dodatkowe oświadczenia - wspomina Renata Bielecka.

Kontrowersje budzi też fakt, że co roku do rekrutacji muszą przystępować osoby, które już mieszkają w bursie. Jeżeli się nie dostaną, będą musiały szukać miejsca gdzie indziej. - To niesprawiedliwe i krzywdzące dla młodzieży, ponieważ z jednej strony rozbija się w ten sposób cały proces wychowawczy ucznia, a z drugiej więzi, jakie tworzą się pomiędzy nimi - alarmuje Renata Bielecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski