Podopieczni trenera Jakuba Guza udanie zrewanżowali się ekipie z Białegostoku za porażkę we własnej hali 0:3 na inaugurację rozgrywek. MVP sobotniego starcia został wybrany Mateusz Łysikowski.
W premierowej odsłonie do stanu 5:5 drużyny grały punkt za punkt. Następnie swoją przewagę zaczęli budować świdniczanie i po serii dobrych zagrywek Mateusz Łysikowski, Avia odskoczyła na 8:5. Białostoczan do walki próbował poderwać Jędrzej Goss (9:10), jednak w dalszej fazie tego seta, rytm gry dyktowali goście.
W ataku brylował duet Maciej Ptaszyński i Damian Wierzbicki. Co prawda rywale walczyli ambitnie do końca, ale decydujące słowo należało do Avii. W ostatniej akcji pierwszej partii, Wierzbicki skutecznym blokiem zatrzymał Sebastiana Lisickiego.
Drugą odsłonę zdecydowanie lepiej otworzyli przyjezdni, którzy objęli pięciopunktowe prowadzenie, natomiast w połowie seta powiększyli przewagę do siedmiu oczek. Przy tak dobrze dysponowanej drużynie ze Świdnika, gospodarze nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki i w efekcie goście wygrali te partię 2:0, obejmując prowadzenie w całym meczu 2:0.
Początek trzeciego seta był najbardziej wyrównany, ale z czasem ekipa Jakuba Guza udowodniła swoją dominację. Avia utrzymywała przewagę dwóch-trzech punktów, a po dwóch punktowych blokach pod koniec seta, powiększyła swoją przewagę do pięciu oczek.
Żółto-niebiescy po zwycięstwie w Białymstoku zajmują pozycję wicelidera tabeli. Świdniczanie po rozegraniu siedemnastu meczów maja na koncie 39 pkt. (13 zwycięstw i 4 porażki). Do zajmującego pierwsze miejsce MKS-u Będzin tracą zaledwie dwa oczka. Lider rozegrał jednak do tej pory o jedną potyczkę mniej.
REA BAS Białystok - PZL Leonardo Avia Świdnik 0:3 (21:25, 20:25, 20:25)
Avia: Łysikowski 10, Pigłowski 4, Obermeler 5, Wierzbicki 15, Kuś (libero), Połyński 7, Ptaszyński 13 oraz Machowicz. Trener: Jakub Guz
Z kolei w meczu inaugurującym drugą część rundy zasadniczej na zapleczu PlusLigi, Bogdanka Arka Chełm dość niespodziewanie podzieliła się punktami z na wyjeździe z ekipą KGHM SPS Chrobry Głogów. Team trenera Bartłomieja Rebzdy prowadził już 2:0, ale nie potrafił dobić rywala i przypieczętować zwycięstwa. Głogowianie odwrócili losy meczu i zdecydowanie dominowali w tie-breaku.
W meczu w Głogowie nie brakowało emocji. Zespoły, które znajdowały się na przeciwległych biegunach tabeli rozegrały niezwykle zacięte spotkanie, a wszystkie partie, oprócz wspomnianego tie-breaka rozstrzygały się dopiero w końcówkach.
Wydawało się, że chełmianie wywiozą komplet punktów z Głogowa, jednak gospodarze w decydujących fragmentach gry trzeciej i czwartej partii zachowali odpowiednią koncentrację, wygrywając sety odpowiednio 26:24 i 28:26.
Decydująca odsłona zaczęła się od prowadzenia głogowian 4:1, którzy przed zamianą stron nadal mieli trzy oczka zaliczki (8:5). Po wznowieniu gry miejscowi nadal kontynuowali dobrą grę i mogli cieszyć się ze zdobycia dwóch punktów w starciu z faworytem.
KGHM SPS Głogów - Bogdanka Arka Chełm 3:2 (22:25, 27:29, 26:24, 28:26, 15:8)
Arka: Marcyniak 12, Cabaj (libero), Rusin 18, Szwaradzki 23, Gonciarz, Łapszyński, Baran 9 oraz Miszczuk 2, Dobosz 6, Magnuszewski, Sas (libero), Kulik 2. Trener: Bartłomiej Rebzda
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?