Znajomy prosi Cię o pożyczkę? Sprawdź, gdzie mieszka

Pod koniec 2009 r. kłopoty z terminowym opłacaniem rachunków za media, telefon, czynsz, a także alimentów i rat kredytowych miał co trzydziesty mieszkaniec woj. lubelskiego. To 69 858 osób – o przeszło 17,5 tys. więcej niż rok wcześniej.

Ale w porównaniu do innych województw nie jest źle. Solidniejsi od nas w opłacaniu rachunków i spłacaniu rat są mieszkańcy tylko czterech województw: podlaskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego. Największe prawdopodobieństwo nie odzyskania długu istnieje w woj. zachodniopomorskim, lubuskim i kujawsko-pomorskim.

– Przeciętnie w tarapatach jest co 23 Polak – mówi Halina Kochalska, analityk Gold Finance. – Negatywnej statystyki nie da się prosto wytłumaczyć oficjalną stopą bezrobocia. Najwyższa jest ona na Warmii i Mazurach, ale to nie tutaj odsetek osób nie radzących sobie z płatnościami jest największy. Z kolei woj. śląskie, gdzie bezrobocie jest wyjątkowo niskie, w kłopotach z regulowaniem długu zajmuje wysoką piątą pozycję.

Czy ma znaczenie, ile osób w danym województwie nie spłaca kredytów? Ma, choć banki tego oficjalnie nie potwierdzają, zasłaniając się tajemnicą. I przekłada się na wysokość i cenę kredytu, który ewentualnie może dostać klient, a przede wszystkim dla faktu, czy w ogóle go dostanie.

Zagadnienie to można też rozpatrywać jako społeczno-obyczajową ciekawostkę. Nieraz przecież zdarza się, że znajomy z innego miasta chce pożyczyć od nas pieniądze. Zanim się zgodzisz sprawdź, czy przypadkiem nie mieszka on w województwie, w którym prawdopodobieństwo nie odzyskania długu jest wysokie. Bo możesz swojej gotówki już więcej nie zobaczyć...

Przed zaciągnięciem kredytu czy pożyczki w banku warto rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”, by nie powiększyć grona niewypłacalnych dłużników

Fot. Maciej Kaczanowski / Archiwum