Nasz rozmówca próbował niezwłocznie zgłosić sprawę policji, ale bezskutecznie. - Nie chcieli przyjąć zgłoszenia i tłumaczyli mi, że takimi sprawami zajmuje się Straż Miejska. Próbowałem przekonać dyżurnego, że w grę może wchodzić zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, czyli przestępstwo - tłumaczy nasz Czytelnik.
Policja potwierdza, że otrzymała takie zgłoszenie, ale jednocześnie tłumaczy, że musiało dojść do nieporozumienia. - Po tym sygnale dyspozytorka powiadomiła Straż Miejską, a ci, z kolei schronisko, którego pracownicy zabezpieczyli zwłoki zwierzęcia. Jeśli zgłaszający posiada jakiekolwiek dowody lub informacje wskazujące na to, że kot nie został potrącony przez samochód, lecz ktoś znęcał się nad nim, powinien złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa we właściwym komisariacie. W tym przypadku jest to II komisariat w Lublinie - informuje mł. asp. Andrzej Fijołek z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Ostrożna w ocenie całego zdarzenia jest również Elżbieta Tarasińska z Lubelskiego Animalsa. - To równie dobrze mogła być sprawka jakiegoś dzikiego zwierzęcia, np. lisa albo agresywnego psa. Nie oznacza to tym samym, że nie mógł tego zrobić człowiek, bo takich zgłoszeń również mamy wiele. Ostatnio, dla przykładu, trafiła do nas kotka, którą dzieciaki z osiedla potraktowały gazem. To dosłownie wypaliło jej oczy. Słów brakuje, żeby skomentować tak bestialskie zachowanie - stwierdza Tarasińska.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
